Przywódcy Unii Europejskiej zapewniają, że blok nie uznaje wyborów prezydenckich na Białorusi – poinformował w niedzielę Deutsche Welle. Zapowiedzieli sankcje dla osób stojących za przemocą wobec protestujących.
Jak poinformował portal Deutsche Welle , podczas specjalnego szczytu Rady Europejskiej przywódcy z UE doszli do wniosku, że nie należy uznawać oficjalnych wyników wyborów na Białorusi.
„Chcemy dać do zrozumienia reżimowi Aleksandra Łukaszenki, że ten czas, kiedy można było nie słuchać głosu społecznego, musi się skończyć jak najszybciej. Trzeba zasiąść do rozmów. Trzeba procesu negocjacji i dialogu, który doprowadzi do stopniowej demokratyzacji sytuacji na Białorusi” – mówił premier Mateusz Morawiecki na forum Rady Europejskiej.
Zobacz też: Prezydent Litwy wsparł premiera Morawieckiego w apelu do czołowych przywódców instytucji UE
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przekonywała, że wybory na Białorusi nie były ani wolne, ani uczciwe. Unia Europejska przekaże 53 miliony euro, które pierwotnie przeznaczone dla białoruskiego rządu, na społeczeństwo obywatelskie w tym kraju, ofiary represji państwa wobec protestujących i wysiłki tego kraju w walce z pandemią koronawirusa, przekonywała von der Leyen.
Przywódcy podkreślali, że Unia Europejska wyraża swoją solidarność dla protestujących w Białorusi, którzy zdaniem UE chcą jedynie przestrzegania ich prawa do możliwości wolnego wyboru swoich władz.
The European Union stands in solidarity with the people of #Belarus . And we don’t accept impunity. The protests in Belarus are not about geopolitics. This is about the right of the People to freely elect their leadership. #EUCO pic.twitter.com/SAzeIq7T85 — Charles Michel (@eucopresident) August 19, 2020
Zobacz też: Prezydent i minister spraw zagranicznych Litwy zagrozili Białorusi sankcjami
„Cieszymy się, że UE podjęła decyzję o szybkiej reakcji, że Rada Europejska spotkała się na nasze wezwanie w krótkim czasie i że dyskutowaliśmy dziś ten niezwykle ważny temat, jakim jest rozwój wydarzeń na Białorusi” – powiedział premier Mateusz Morawiecki. Dodał również, że „nie ulega wątpliwości, że te wielkie protesty na Białorusi są niezwykle ważnym krokiem w kierunku budowania społeczeństwa obywatelskiego, społeczeństwa, które chce prawdziwej wolności, niepodległości, prawdziwej demokracji i praworządności”.
Jak poinformowało biuro prasowe premiera, „dyskusja pokazała także szerokie poparcie, jakie wśród państw Unii Europejskiej zyskała propozycja wysłania do Mińska misji – pod przewodnictwem przewodzącego OBWE w tym roku premiera Albanii Ediego Ramy, która mogłaby otrzymać wsparcie eksperckie ze strony Instytucji EU”.
Kresy.pl/DW.com