Ukraiński operator gazowy Naftohaz Ukraini zapowiada, że nie zamierza podpisywać kolejnego kontraktu gazowego z rosyjskim dostawcą.
Przytaczająca we wtorek komunikat ukraińskiego koncernu gazowego agencja informacyjna Reutera przypomina, że ostatnia umowa na dostawy gazu z Rosji została podpisana przez stronę ukraińską w listopadzie 2015 r. Nowe zakupy są dokonywane już w warunkach reformy rynku gazowego na Ukrainie, gdzie rząd partii „Sługa narodu” zadecydował o uwolnieniu cen „błękitnego paliwa” dla klientów przemysłowych. Taka liberalizacja była częścią wymogów Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który od jej przeprowadzenia uzależnił udzielenie Ukrainie kolejnych kredytów.
„Reforma ukraińskiego rynku gazu stworzyła szanse dla każdego ukraińskiego czy zagranicznego handlowca na kupowanie gazu z Rosji, jeśli ceny i warunki będą konkurencyjne. Ale jak do tej pory Rosja nie zaoferowała gazu na takich warunkach” – stwierdził szef Naftohazu Andrij Koboliew. Jak napisał do brytyjskiej agencji – „Ukraina nigdy nie powróci do dni opartych na korupcji umów energetycznych i zależności energetycznej od Rosji, i oni dobrze o tym wiedzą”.
Reuters przypomina natomiast, że oba kraje pozostają związane umową z zeszłego roku regulującą kwestie tranzytu rosyjskiego gazu przez system rurociągów Ukrainy do państw trzecich. Umowa została podpisana po trudnych negocjacjach tuż przed upłynięciem terminu poprzedniego kontraktu w tej sprawie.