Choć na co dzień ojciec Tadeusz Rydzyk uchodzi za duchownego, który sprzyja obecnej władzy, to kilkukrotnie krytykował ją w ostatnich miesiącach za obostrzenia, jakie wprowadzono w związku z pandemią koronawirusa Sars-CoV-2. W jednej z ostatnich audycji w Telewizji Trwam, którą prowadził, ks. Rydzyk wyraził swoje wątpliwości względem liczby ofiar, jakie pochłonęła choroba Covid-19.
Już w maju ojciec Tadeusz Rydzyk grzmiał na antenie Radia Maryja po tym, jak w kościołach obowiązywały limity wiernych. – Musimy sobie przemyśleć i zobaczyć, gdzie daliśmy się, za przeproszeniem, wpuścić w taki kanał zła – mówił wówczas, powątpiewając w zasadność wprowadzenia obostrzeń. Teraz ponownie powrócił do tematu koronawirusa na antenie Telewizji Trwam, gdzie zaskakująco mówił o śmiertelnych ofiarach wirusa. – A propos stanu sanitarnego, tak się wszyscy boją śmierci i tak dalej, że tyle ludzi umiera. Dziennie umiera więcej w Polsce, bo ok. 300 osób, na raka. Ile ludzi umiera dziennie na zawał serca czy na inne… (schorzenia – red.)? A w ogóle, przeciekawa sprawa i warto się zastanowić. Dlaczego dużo mniej umiera ludzi niż w zeszłym roku o tej samej porze, w tych samych miesiącach? Dużo mniej. Może to nie jest śmieszne, ale można się uśmiechnąć… – zaskakująco stwierdził redemptorysta.
Toruński duchowny żartował także o branży pogrzebowej w dobie koronawirusa. – Opowiadał mi ktoś, mówi, kolega prowadzi zakład pogrzebowy, i mówi: „no chyba będę musiał zamknąć, bo tak mało ludzi umiera”. A może (tak jest – red.) dlatego, że bardziej zachowujemy przepisy jakieś higieniczne? Myjemy ręce często, odkażamy. Może i to też, nie wiem – dumał Rydzyk.
Portal Interia.pl zapytał o ocenę słów ojca Rydzyka prof. dr. hab. Krzysztofa Pyrcia. Uczony nie miał żadnej litości dla toruńskiego księdza. – Trudno mi to nawet skomentować, niepoważna wypowiedź. To nadużywanie sytuacji, poświęcenia i pracy, którą dotąd wykonał personel medyczny podczas walki z koronawirusem – ocenił kierownik Pracowni Wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. – To też naśmiewanie się ze zmarłych w innych krajach. W Polsce mieliśmy bardzo mało zakażeń i cieszmy się z tego.