Rosja ma podstawy, by obawiać się ingerencji NATO, przecież w ciągu ostatnich stuleci kraj był atakowany przez Niemcy, Szwecję, Polskę, Francję, a nawet Stany Zjednoczone. Taką opinię w artykule dla „National Interest” wyraził amerykański publicysta Peter Suciu.
Jak podkreślił publicysta, obecnie większość Amerykanów może uważać, że zagrożenie ze strony NATO dla Rosji jest wyimaginowane, ale Moskwa już od dawna odnotowuje wysoki stopień aktywności wojskowej sojuszu w pobliżu swoich granic.
Jak uważa autor materiału, po zakończeniu zimnej wojny i rozpadzie Związku Radzieckiego Rosja pod wieloma względami jest bardziej narażona w porównaniu z wieloma byłymi satelitami, w tym Polską, Węgrami i Rumunią, a także Czechami i Słowacją, które wchodzą obecnie do NATO. Dlatego nic dziwnego, że Moskwa umacnia swoją armię i flotę, regularnie przeprowadza manewry wojskowe i opracowuje nową technikę wojskową, między inymi czołgi T-14 „Armata” oraz hipersoniczne pociski podwodne.
Wcześniej kierownik Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji, generał-pułkownik Siergiej Rudskoj powiedział, że Moskwa odnotowuje wysoki poziom aktywności Stanów Zjednoczonych oraz ich sojuszników w ramach NATO w pobliżu rosyjskich granic.
Jak zaznaczył, w kwietniu i maju wielokrotnie wzrosła liczba lotów amerykańskich bombowców strategicznych, a lotnictwo dalekiego zasięgu USA po raz pierwszy przeleciało nad terytorium Ukrainy.
Rośnie również aktywność Sojuszu Północnoatlantyckiego w Arktyce. Po raz pierwszy od zakończenia zimnej wojny, w przededniu obchodów 75. rocznicy Zwycięstwa, na Morzu Barentsa odbyły się manewry okrętów wojskowych zjednoczonych sił Marynarki Wojennej NATO – zaznaczył Sztab Generalny Sił Zbrojnych Rosji.
Oprócz tego NATO zwiększa cały czas infrastrukturę obrony przeciwrakietowej w Polsce, a także modernizuje radary „Globus III” na północy Norwegii „ w celu rozszerzenia możliwości obserwacji wewnętrznych regionów rosyjskiego terytorium”.
Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg oświadczył z kolei, że Rosja jest sąsiadem NATO i organizacja powinna prowadzić dialog z Moskwą, przede wszystkim w kwestii kontroli nad zbrojeniami.