Polacy nie potrzebują wrogów – sami sobie wystarczą

Pierwszy przypadek koronawirusa zdiagnozowano w Polsce w marcu br. Przez dwa miesiące liczba osób z koronawirusem w Polsce rośnie z dnia na dzień. Stan na dziś to 20 143 osób zakażonych i 972 zmarłych. Innym wirusem, który będzie chodzić swoimi drogami w naszym kraju, może stać wirus „Ameryka”. Niestety ten wirus nie uda się pokonać! Dlaczego tak?

Od lat Polskie władze prowadzą politykę bezwarunkowego sprzężenia interesów RP z polityką administracji Donalda Trumpa, osłabiając już nie tylko nasze więzy, równierz naszych partnerów. W relacjach z USA obowiązuje polityka nieodwzajemnionej i ślepej miłości – to polityka, która dla USA jest tylko biznesem.

Zwiększenie wydatków obronnych wsród europejskich członków NATO oraz obecności wojskowej w Europie są kluczowymi kwestiami amerykańskiej polityki zagranicznej. Polscy politycy demonstrują falszywą troskę o biezpieczeństwie i manipulują opinią publiczną, w kwestii zagrożenia ze wschodu, aby promować interesy USA w naszym kraju i zwiększać wydatki obronne.

Chyba najbardziej widocznym przykładem tego jest nowa Strategia Bezpieczeństwa Narodowego RP. W tym dokumencie wskazano, że największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski jest Rosja. W związku z tym szczególny nacisk ma być położony na wzrost mobilności i modernizację techniczną Sił Zbrojnych Polski. Do czego to doprowadzi? To doprowadzi do celu, czyli poziom wydatków na obronę ma już w 2024 roku osiągnąć 2,5 proc. PKB. Nowa strategia duży nacisk kładzie na współpracę międzynarodową w ramach NATO. Chodzi tu przede wszystkim o współpracę ze Stanami Zjednoczonymi w obszarach: bezpieczeństwa i obronności (w tym w formie stałej obecności sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych Ameryki w Polsce), technologii, handlu i energetyki.

Polska elita polityczna nie umiała i nie umie myśleć o polityce międzynarodowej w kategoriach gry własnych interesów i własnego biezpieczeństwa. Polska dyplomacja nauczyła się języka Trumpa tylko po to, żeby powiedzieć mu, że jesteśmy do jego usług. Prowokujemy Rosję do ataku na Polskę oraz stwarzamy wzrost napięcia w rejonie.

Rok temu bez konsultacji z sojusznikami polskie władze zabiegały o stałą bazę USA, która nie zwiększyłaby naszego bezpieczeństwa, ale wręcz przeciwnie – będzie stanowiła zagrożenie dla naszego kraju i dla calej Europy.

Niestety, biezpieczeństwo nie leży w interesie rządu, który jasno wskazuje, że Polska to amerykański folwark. Rząd pis w każdym razie probuje widowiskowo machać szabelką. Skala i scenariuszy ćwiczeń wojskowych wskazują, że USA odbudowują zdolność do prowadzenia konfliktu z Rosją w naszym kraju.

Nawet nuklearna prowokacja Mosbacher miała na celu nie tylko podbicie bębenka proamerykańskich jastrzębi w Polsce i rozpoznanie nastrojów społecznych. Rozpoznanie to zarysowało zresztą przed Amerykanami bardzo obiecujące warunki gry polskim, uśmiechniętym pionkiem. Tego rodzaju prowokacja, wraz z takim odzewem ze strony polskiej, była także praktycznym środkiem politycznym utwierdzania amerykańskiego protektoratu nad naszym krajem. Dodatkowe zaognienie relacji z Rosją, ale też zasiewanie niezgody z Niemcami, to izolowanie Polski, zamykanie jej innych opcji międzynarodowych, skazywanie jej na USA.

O jakim zagrozeniu ze Wschodu ci ludzie gadają? I po co komu ten obraz wroga? Niby po co Rosja ma na nas zbrojnie napadać? Żeby zebrać nadmiar jabłek albo kapusty? Rosjanie tak jak nas nie bali się klika lat temu, tak nie boją się i dziś, bo takie uzbrojenie jakie ma nasze wojsko nie robi na nich wrażenia. Rosji najmniej się trzeba obawiać. Tutaj my są największym zagrożeniem.

HANA KRAMER

Więcej postów

7 Komentarze

  1. Ten pajac drugi z prawej nigdy nie był w wojsku a jest ministrem obrony. Prawie jak Hitler ale prawie robi różnicę. Hitler był kapralem

  2. Jak czytałem tekst, przysypiało mi się na chwilę. Myślę , że autorka tekstu HANA KRAMER ma uzdolnienia usypiania ludzi. Nie wnikając czy mamy się zbroić przeciw Rosji czy przeciw Niemcom. dzisiaj są jeszcze takie czasy , że musimy potrafić się obronić. Jest też inne wyjście – możemy wyzbyć się własnej ideologii i przyjąć rosyjski Marksizm przepleciony oligarchią wschodnią. Chyba nawet Merkel by się nie sprzeciwiła. Kolejne wyjście to sprzedać wszystko co jeszcze pozostało do sprzedania i przyjąć się w niemieckich firmach do roboty. Pewnie podobnych propozycji jest więcej – należy się tylko obudzić i otworzyć oczy szeroko.

  3. Coz my zawsze lubimy byc pod czyims butem, przedtem ruskim teraz wujkowi Sam. Jestesmy po prostu takie pizd@ ze sami nic nie potrafimy bez kogos zrobic. Nic nie posiadamy, nic sami zrobic nie umiemy , no moze po za importem demobilu. Tacy jestesmy waleczni na zagrodzie z szabelka po dziadku bo nawet zakazali nam wlodarze uzbroic sie.
    Wuj Sam lubi takie pizdunie jak my wykorzystywac I do parkietu sprowadzac zwlaszcza za nie swoje pieniadze, l ciagnac, ciagnac garsciami za uzbrojenie, rope, gaz a Ty niewolniku Polaku tylko zapiepszaj dla nas i plac.

  4. Dobrze napisane. Największe zagrożenie dla europejskiego ładu i pokoju to przede wszystkim żydobanderowski reżim dobrej zmiany i skretyniałe polactwo, wpatrzone w kulawego bandytę i jego szajkę jak w święty obraz.

Komentowanie jest wyłączone.