Wybory 2020. Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska wszczęła postępowanie w sprawie wniosku marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Dotyczy on konstytucyjności ewentualnego przesunięcie terminu wyborów prezydenckich. Prezes TK wnosi o przedstawienie pisemnego stanowiska TK do czwartku, do godz. 10. Jednak zdaniem części konstytucjonalistów Trybunał nie ma kompetencji do orzekania w tej sprawie.
– O terminie rozprawy lub o rozpoznaniu sprawy na posiedzeniu niejawnym uczestnicy postępowania zostaną powiadomieni odrębnym pismem – podkreśliła prezes TK.
Być może TK spotka się po to, aby odrzucić wniosek marszałek Witek, bo zdaniem części prawników, nie ma kompetencji do zajmowania się nim.
Wybory 2020. Pytanie do TK to abstrakcja
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek z pytaniem, czy przesunięcie przez nią terminu wyborów prezydenckich jest zgodne z konstytucją. Kancelaria Sejmu wskazała w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej, że wniosek marszałek Sejmu „jest oparty na brzmieniu przepisów Konstytucji i Kodeksu wyborczego oraz utrwalonym od wielu lat orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego”.
Jak podkreślono w komunikacie, we wniosku marszałek Sejmu zwróciła uwagę, że art. 289 paragraf 1 Kodeksu wyborczego zawiera treści, których nie zawiera art. 128 ust. 2 Konstytucji. Kancelaria zwraca uwagę, że w tym artykule Konstytucji „nie ma mowy o obowiązku zarządzenia przez Marszałka Sejmu wyborów nie wcześniej niż na 7 miesięcy i nie później niż na 6 miesięcy przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta”.
Wybory 2020. Czy Trybunał Konstytucyjny ma takie kompetencje?
Część prawników ma wiele wątpliwości, czy pytanie marszałek Sejmu jest zasadne i czy Trybunał Konstytucyjne w ogóle ma kompetencje do odpowiadania na takie pytanie.
– To jest jakaś abstrakcja, absurd. Równie dobrze można spytać Trybunał o przepis na sernik – tak działanie Witek skomentował w „Gazecie Wyborczej” na antenie RMF FM konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. – Od 1997 roku, od uchwalenia nowej konstytucji, Trybunał Konstytucyjny nie ma prawa dokonywania powszechnie obowiązującej wykładni ustaw. Wykładni ustaw czy konstytucji może dokonać każdy, nie tylko konstytucjonalista, nie tylko sąd, ale każdy. Natomiast powszechnie obowiązującej wykładni nie ma już Trybunał – wystarczy ze zrozumieniem przeczytać konstytucję.
Skomentował sprawę także były prezes TK Jerzy Stępień: – Trybunał Konstytucyjny powinien umorzyć postępowanie w tej sprawie, bo nie jest kompetentny do udzielania takich odpowiedzi. Zadaniem Trybunału jest ocenianie konstytucyjności aktów normatywnych. A tutaj pani marszałek nie pyta o konstytucyjność aktu konstytucyjnego, bo musiałaby zapytać o konstytucyjność samej konstytucji – powiedział Jerzy Stępień.
– Ten termin (wyborów prezydenckich – red.) nie może być przesunięty niezależnie od decyzji Trybunału Konstytucyjnego, bo pani marszałek nie ma kompetencji konstytucyjnych do zmiany terminu wyborów po wyznaczeniu go – powiedział w rozmowie w TVN24 konstytucjonalista Ryszard Piotrowski.
Kompetencje Trybunału
Trybunał Konstytucyjny jest instytucją powołaną po to, by badać zgodność ustaw i innych aktów prawnych z Konstytucją lub umowami międzynarodowymi. TK zajmuje się stwierdzeniem zgodności ustaw z Konstytucją, a jego postanowienie jest ostateczne i niepodważalne. To sędziowie TK podejmują decyzję, czy prawo przyjęte przez Sejm i podpisane przez prezydenta zostanie wprowadzone w życie, jeśli zostanie podane do sprawdzenia przez TK.
Wybory 2020. Nie wiadomo, kiedy głosowanie
Wciąż nie zostało przesądzone, czy wybory prezydenckie odbędą się – tak ja chce tego PiS – w formie korespondencyjnej i czy odbędą się w maju. Projekt ustawy wprowadzający to rozwiązanie został już odrzucony w Senacie. W środę lub czwartek czeka nas z kolei głosowanie w Sejmie.
– Przełożyć wyborów hipotetycznie się nie da. Wybory mają się odbyć 10 maja. Jeśli się nie odbędą, to osoby za to odpowiedzialne muszą za to ponieść odpowiedzialność, bądź konstytucyjną, bądź karną. Marszałek Sejmu może wyznaczać wybory tylko raz. Jeżeli natomiast te wybory 10 maja się nie odbędą, a stan nadzwyczajny nie będzie wprowadzony – coś trzeba będzie zrobić. Zapewne jeszcze raz trzeba będzie te wybory wyznaczyć, bo nie ma innego wyjścia – stwierdził konstytucjonalista prof. Marek Chmaj w „Gazecie Wyborczej”, dodając, że jedynym wyjściem może okazać się nieuznanie ważności wyborów przez Sąd Najwyższy.
Trybunał Konstytucyjny
TK ma zająć się pytaniem marszałek Sejmu Elżbiety Witek