Coś niebywałego! Ostatni tak ohydny atak obserwowaliśmy 15 lat temu. To wtedy w kampanii wyborczej przeciwko Donaldowi Tuskowi (63 l.) użyto sprawy „dziadka z Wehrmachtu”. Teraz bezpardonowy atak na byłego premiera i szefa Rady Europejskiej przypuściły rządowe węgierskie media, sugerując m.in. że na spreparowanym zdjęciu w niemieckim mundurze znajduje się dziadek Tuska. Sygnałem do ataku okazały się krytyczne słowa byłego premiera pod adresem premiera Węgier Victora Orbana (57 l.).
– Carl Schmitt (†97 l.) byłby dumny z Viktora Orbana – powiedział Donald Tusk w wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel”. I to właśnie porównanie szefa węgierskiego rządu do nazistowskiego teoretyka prawa współpracującego z Adolfem Hitlerem (†56 l.) tak rozsierdziło sprzyjające mu węgierskie media. Tusk skrytykował Orbana za ograniczenia swobód obywatelskich w celu powstrzymania epidemii koronawirusa. Na czas epidemii parlament przestał pełnić swoją funkcję, a najważniejsze stały się dekrety premiera. Szef EPL ocenił, że takie działania „nie mają już nic wspólnego z duchem demokracji”.
Pierwszy z artykułów o „dziadku z Wehrmachtu” wykorzystujący fałszywe zdjęcie z 1939 r. ukazał się w małym i agresywnym portalu Pestisracok.hu. Pojawiło się w nim stwierdzenie, że Józef Tusk był nie tylko członkiem Wehrmachtu, ale też sympatyzował z SS. Mogliśmy w nim przeczytać, że „współpracował z nazistami podczas II wojny światowej, co jest podwójnym grzechem, ponieważ zdradził swoją ojczyznę”. Krótszą wersję oszczerczego tekstu powtórzyły inne prorządowe strony, jak np. Hir Tv.hu oraz Kisalfold.hu.
Następnie temat podchwycił największy z prorządowych portali Origo.hu, który zamieścił duży artykuł, w którym powtórzono kłamstwa, ale pojawiło się w nim stwierdzenie, że nie ma dowodów na to, by zdjęcie rzekomo przedstawiające dziadka Tuska było prawdziwe. Tak jak w Pestisracok.hu, portal również zacytował żydowskiego dziennikarza Adama Petriego Lukacsa, którzy komentował, że to wstyd, że Tusk porównał Orbana do nazistowskiego dyktatora. Pierwotny artykuł ukazał się również w należącym do rządu dzienniku „Magyar Nemzet”, już bez informacji, że zdjęcie pochodzi z 1939 r.
Niezależne węgierskiego media zareagowały
Na insynuacje prorządowych portali zareagowały opozycyjne i niezależne media internetowe, które podnosiły, że zdjęcie jest fałszywe, a historia dawno wyjaśniona. Warto zauważyć, że nieznane wcześniej na Węgrzech zdjęcie wykorzystane przez portale a rzekomo przedstawiające dziadka Tuska w mundurze SS krążyło w Polsce w 2010 r. Wówczas twierdzono, że przedstawia ojca obecnego szefa Europejskiej Partii Ludowej. Jak się okazało, w rzeczywistości fotografia pochodziła z Wikipedii, a konkretnie ze zbiorów niemieckiego Archiwum Federalnego. Wykonano je we wrześniu 1939 r. w Opatowie podczas aresztowań i wywózki Żydów. Nadzorowali ją siedzący w samochodzie funkcjonariusze SD, czyli Służby Bezpieczeństwa SS.
Prawdziwa historia dziadka Donalda Tuska
Dziadek Tuska, Józef Tusk, między 2 sierpnia a 12 października 1944 r., trafił do Wehrmachtu. Dziadek Tuska, jak wielu Polaków z Pomorza, został wcielony do niemieckiego wojska siłą.
Dziadek Tuska zaraz po rozpoczęciu wojny przez jakiś czas przebywał w więzieniu, dokąd trafił jako „polski fanatyk, który zagraża bezpieczeństwu Rzeszy”, a potem pracował jako robotnik przymusowy. Następnie trafił do obozu koncentracyjnego Stutthof pod Gdańskiem a później do obozu koncentracyjnego w Neuengamme, gdzie przebywał do 26 sierpnia 1942 r.
W Wehrmachcie służył w 328. Zapasowym Batalionie Szkolnym Grenadierów. Oddział Tuska najpierw stacjonował w Kurlandii na froncie wschodnim. Potem jego jednostkę przerzucono statkiem do Danii. W dokumentach zachowały się informacje o stacjonowaniu oddziału, w którym służył Tusk, w okolicach Akwizgranu. Między 12 października 1944 a 5 marca 1945 r. Józef Tusk najprawdopodobniej zdezerterował lub został wzięty do niewoli brytyjskiej.