Na jaw wychodzą szokujące kulisy koszmarnego wypadku drogowego. Jak to możliwe, że naćpany Ukrainiec, bez prawa jazdy, spowodował śmierć 7 mężczyzn?
23-letni Ukrainiec Wołodymyr Żukowski odpowiada za śmierć 7 motocyklistów. Obrona rozpaczliwie próbuje zrzucić winę na zabitych.
Do zdarzenia doszło nieopodal Lancaster w stanie New Hampshire. Zabici to członkowie klubu Jarheads MC, weterani Marines z Nowej Anglii.
Klubowicze zmierzali na zlot, poruszając się w kolumnie. Nieopodal Lancaster zatrzymali się na postój.
Gdy ruszali w dalszą drogę w kolumnę wjechał czołowo ciężki pickup Dodge RAM. 7 motocyklistów zginęło, kierowcy Dodge’a nic się nie stało.
W tym tygodniu prokuratura ujawniła nowe wstrząsającego fakt z tego zdarzeni. Co najważniejsza – Ukrainiec okazał się kompletnie naćpany.
23-latek miał we krwi „narkotykowy koktajl”. Odkryto u niego m.in. fentanyl, morfinę oraz kokainę.
Jakby tego było mało okazało się, że Ukrainiec ma na koncie kilka aresztowań za jazdę pod wpływem alkoholu, narkotyków czy rażące przekraczanie prędkości. Mężczyzna w ogóle nie powinien siadać za kierownicą.
Tymczasem Ukraińcowi nie tylko nie odebrano prawka, ale dodatkowo dostał pracę jako kierowca w firmie transportowej. To właśnie do niej należał pick-up, którym zabił motocyklistów.
Sam Ukrainiec nie ma sobie nic do zarzucenia. Jego obrona twierdzi, że sprawcą był motocyklista, który uderzył w auto i wytrącił je z pierwotnego kursu. Obrońcy sugerują, że zabity weteran Marines mógł być pod wpływem alkoholu.