Szokująca relacja z Nowego Jorku. Jak wynika z najnowszych statystyk liczba ofiar śmiertelnych wzrosła tam od piątku o 630 osób i sięga 3565. Jak informują nowojorskie media, w całym stanie wirus zabił więcej osób niż ataki z 11 września 2001 roku. Tylko w tym tygodniu w szpitalu na nowojorskim Brooklynie zmarło pięć razy więcej pacjentów niż w ubiegłym. Brakuje sprzętu oraz kombinezonów. „Walczymy, jak możemy. Inaczej grozi nam śmierć „- mówi w rozmowie z „New York Times” dr James Gasparino z brooklynskiego szpitala.
USA to obecnie największe ognisko koronawirusa na świecie. Liczba zakażonych przekroczyła już 300 tys. osób, z czego 8,5 tys. zmarło. To prawie trzykrotnie więcej niż w Chinach, gdzie doszło do wybuchu pandemii.
Z najgorszą sytuacją zmaga się obecnie stan Nowy Jork. Do tej pory zmarło tam ponad 3,5 tys. osób, z czego 2624 w samym mieście. Jak informują nowojorskie media, koronawirus zabił tam więcej osób ataki na World Trade Center 11 września 2001 roku. Wówczas zginęło prawie 3 tys. osób.
Lekarze używają tych samych kombinezonów
Sytuacja w szpitalach jest dramatyczna. Placówki są przeciążone, brakuje wyposażenia i sprzętu. „New York Times” opublikował dramatyczną sytuację lekarzy z nowojorskiego Brooklynu. Tylko w tym tygodniu zmarło tam pięć razy więcej pacjentów niż w ubiegłym. Zwłoki są przechowywane w chłodniach ciężarówek przez kilka dni, ponieważ kostnice są przepełnione, a domy pogrzebowe mają problemy z odbiorem ciał.
Lekarze, którzy pracują, muszą używać tych samych kombinezonów, w których przyjmowali pacjentów zakażonych wirusem. Przed przyjęciem osoby chorej na COVID-19 muszą przetrzeć kombinezon i włożyć ochronną maskę – pisze dziennik. – Co godzinę pracownicy szpitala stoją w obliczu zagrożenia – mówi w rozmowie z „New York Times” dr. Joshua Rosenberg z brooklynskiego szpitala. – Walczymy jak możemy. Inaczej grozi nam śmierć – dodaje inny lekarz, dr James Gasparino.
Potrzebni medycy i sprzęt
W Nowym Jorku nie tylko brakuje sprzętu czy wyposażenia. Problemy są też z personelem. Tylko w szpitalu na Brooklynie jedna trzecia lekarzy, pracujących w placówce, jest zarażona koronawirusem. Do pomocy tam wezwano 100 lekarzy i pielęgniarek. W całym stanie do walki z zarazą zgłosiło się 85 tys. osób, z czego 22 tys. z nich jest spoza Nowego Jorku.
– Zmniejszenie obciążenia szpitali w mieście Nowy Jork jest najwyższym priorytetem – mówił w sobotę gubernator stanu Andrew Cuomo. W tym celu na szpitale przekształcane są różne miejsca jak m.in. centrum kongresowe Jacob K. Javits Center. Jak zapewnił rząd federalny, placówka zostanie wyposażona w 2500 łóżek oraz personel medyczny.
Brak leków największym zagrożeniem
Zdaniem dr. Rosenberga, największym zagrożeniem, z jakim przyjdzie się zmierzyć lekarzom, będzie brak leków. Jak podkreśla, szpital musiał szukać lekarstw dla pacjentów zmagających się z niskim ciśnieniem krwi czy środków uspokajających.
Rosenberg podkreśla, że lekarze czekają na dostawy tzw. „Koktajlu COVID”. To hydroksychlorochina, która może łagodzić objawy choroby COVID-19. Choć nie ma potwierdzonych dowodów na skuteczność leku, to lekarze chcą go wypróbować na niektórych pacjentach, ponieważ nie mają innych możliwości, aby ich uratować.
Wzrost przestępczości w Nowym Jorku
Od 12 do 31 marca włamania w Nowym Jorku zwiększyły się o 75 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w ubiegłym roku. Odnotowano ich łącznie 254.
W obawie przed złodziejami właściciele części nowojorskich sklepów zabili deskami wejścia i szyby wystawowe. Dotyczy to też lokali na Piątej Alei na Manhattanie, jednej z najpopularniejszych ulic handlowych świata.
Koronawirus – najnowsze informacje
Jeśli interesujesz się tematem epidemii i chcesz być na bieżąco z najświeższymi informacjami na ten temat, dołącz do specjalnej grupy informacyjno-dyskusyjnej na Facebooku: KORONAWIRUS W POLSCE – leczenie, objawy, wymiana informacji. Obserwuj też relację na żywo na naszej stronie. Teraz możesz czytać FAKT bez wychodzenia z domu! Pobierz najnowsze wydanie gazety i bądź zawsze na bieżąco.