Lech Wałęsa i marsz na Warszawę? Lech Wałęsa często na portalu Facebook i Twitter nawołuje do buntu i obalenia polskiego rządu. Jest to na tyle dziwne, że Wałęsa jako obrońca Demokracji chce obalenia demokratycznie wybranego rządu przez „ulice”. Ostatnio ponownie postanowił wezwać Polaków do wyjścia na ulice i obalenia rządu. Jednak internauci w bardzo mocny sposób odmówili byłej głowie państwa.
Lech Wałęsa nawołuje na buntu i obalenia polskiego rządu – marsz na Warszawę
-Przypominam dawno zgłoszoną propozycję. Milion chętnych ludzi gwieździście na Warszawę 20 taczek do przewiezienia „zasłużonych” w niszczeniu Ojczyzny do ARESZTU. Jak będziecie gotowi od dawna czekam. Mimo moich uwarunkowań, chyba nie będę miał wyboru, zastanawiam się nad terminem – napisał Lech Wałęsa na Twitterze.
„Oglądałem dziś nagrania ze strajku w 1988 r. gdzie Wałęsa mówi: „osiemnaście lat mojej walki, albo osiemnaście lat zdrady…” I nadal nie przyznaje się do bycia kapusiem SB…” — zareagował na wpis Wałęsy były opozycjonista Krzysztof Wyszkowski.
-Panie PLW. Demokratycznie wybrana partia, po raz drugi, wystawiła rząd, który przywraca Polsce to, czego ani Pan, ani kolejni po Panu nie byli w stanie przywrócić. Czyli wiarę w zmiany dla dobra Polaków. A że nie leży to w Pańskim akurat interesie, to już nie ich i Polaków wina. — napisał jeden z internautów.
-Art. 128 par. 1 Kodeksu Karnego:
„Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.” Zgłaszać donosik? – pisze inny internauta.