Opozycja: PiS knebluje nam usta!

Zabraniają nam mówić! – skarżą się posłowie opozycji po decyzji marszałek Sejmu Elżbiety Witek (63 l.), która ograniczyła liczbę pytań i wniosków, jakie może złożyć w debacie klub parlamentarny. Według PiS ma to ułatwić prace Sejmu. Opozycja zaś mówi krótko: kneblują nas!

Bo mniej pytań i wniosków to mniej dyskusji w Sejmie. Według PiS to dobrze, bo ograniczy bicie piany. Zdaniem opozycji to zamach na podstawowe prawo do wypowiedzi.

– Od 2015 roku PiS stopniowo knebluje opozycję – mówi Faktowi Katarzyna Lubnauer (52 l.), szefowa Nowoczesnej. – Najpierw ograniczyli czas wypowiedzi do 5 minut, potem dali ledwie minutę na zadanie pytania, a teraz marszałek Witek zdecydowała, że można zadać tylko jedno pytanie na cały klub – mówi posłanka. 

Teofil Bartoszewski (65 l.) z PSL dodaje, że marszałek limituje czas posłom opozycji, a tym z PiS pozwala mówić długo. – W niektórych sprawach wręcz zabrania zadawania pytań – podkreśla. Andrzej Rozenek (51 l.) z SLD mówi, że to niszczenie dobrego obyczaju, który pozwalał posłom mówić w ważnych sprawach. – Nie będzie nam wolno zwrócić uwagi, gdy będzie się działo coś istotnego – przekonuje.

Co na to przedstawiciele obozu władzy? W obronie marszałek Witek staje poseł klubu PiS Tadeusz Cymański (65 l.). – Pani marszałek jest cały czas prowokowana, posłowie opozycji ciągle z niej kpią. Gdyby opozycja mówiła merytorycznie, na temat, można podjąć rozmowę – dodaje. Wtóruje mi wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta (31 l.). – Opozycja swoimi nic nie wnoszącymi wnioskami obniża rangę parlamentu – mówi. 

 Coraz mniej czasu na debatę 

Według opozycji ograniczanie swobody wypowiedzi w parlamencie zaczęło się już w 2015 roku, gdy skrócono czas debaty pozwalając posłom mówić maksymalnie 5 minut. 

Następnie przedstawiciele klubu dostali zaledwie minutę na zadanie pytania. W wielu przypadkach marszałek Elżbieta Witek, podobnie jak jej poprzednik Marek Kuchciński, nie pozwalała w ogóle na zadawanie pytań, choć były dni gdy głosowań w Sejmie było ponad sto!

Kolejnym problemem jest brak reakcji na zadane pytania – posłowie i ministrowie nie odpowiadają na nie w ogóle. Teraz wprowadzono nowy zapis – cały klub parlamentarny może zadać podczas debaty tylko jedno pytanie.

Posłanka Nowoczesnej oskarża PiS o kneblowanie posłów

Marszałek Sejmu wprowadza kolejne ograniczenia dla posłów

Poseł SLD mówi, że to niszczenie dobrego obyczaju, który pozwalał posłom mówić w ważnych sprawach

Szef PSL skarży się, że nawet ministrowie nie chcą odpowiadać na pytania posłów

FAKT.PL

Więcej postów