Podczas przesłuchania przed komisją śledczą Bundestagu była szefowa resortu obrony Niemiec Ursula von der Leyen przyznała, że resort popełnił błędy w udzielaniu zleceń doradcom zewnętrznym.
W czwartek (13.02.2020) w trakcie przesłuchania przed paralmentarną komisją śledczą w Berlinie była szefowa Ministerstwa Obrony Niemiec Ursula von der Leyen (CDU) przyznała, że resort dopuścił się błędów. Podczas udzielania zleceń doradcom zewnętrznym doszło do nieprawidłowości, na które ministerstwo natychmiast zareagowało – zeznała obecna przewodnicząca Komisji Europejskiej. Błędy te zostały popełnione w fazie, kiedy Bundeswehra przechodziła kompleksową modernizację. Jak podkreśliła von der Leyen, „wiele dobrych rzeczy udało się osiągnąć, ale w znacznych wysiłkach na rzecz odbudowy popełniono również błędy”. Jest to „tym bardziej godne ubolewania”, że proces modernizacji był pilnie potrzebny. „Zareagowaliśmy na krytykę Federalnego Trybunału Obrachunkowego i podjęliśmy działania”, aby przeciwdziałać niepożądanym zmianom – powiedziała przewodnicząca KE.
Nieprawidłowości i zarzuty o nepotyzm
Powodem powołania przez Bundestag parlamentarnej komisji śledczej były sprawozdania Federalnego Trybunału Obrachunkowego ws. naruszeń przepisów prawnych i wykonawczych przy korzystaniu z kosztownych usług doradczych. Zadaniem komisji śledczej jest zbadanie transakcji pod kątem finansowym, prawnym i wojskowym oraz zbadanie odpowiedzialności na poziomie zarządzania.
Zwołana rok temu komisja przestudiowała dotąd ponad 4 tys. akt i przesłuchała ponad 30 świadków. Po czwartkowym przesłuchaniu Ursuli von der Leyen komisja zamierza podsumować wyniki dochodzenia w formie sprawozdania. Ma ono zostać przedstawione przed początkiem letniej przerwy parlamentarnej.
Za kadencji Ursuli von der Leyen niemiecki resort obrony wydał kilkaset milionów euro z pominięciem procedur obowiązujących przy zamówieniach publicznych. Były też zarzuty o nepotyzm. Ursula von der Leyen korzystała z usług zewnętrznych firm eksperckich oraz zatrudniła w ministerstwie obrony Katrin Suder z firmy doradczej McKinsey, aby ta uporządkowała w ministerstwie dział zbrojeń. Suder odeszła z ministerstwa tuż przed ujawnieniem afery.