„Obyś żył w ciekawych czasach” – brzmi słynna chińska groźba. I tak, my żyjemy w ciekawych czasach, może nawet najciekawszych od dekad. Bo czy wizja wojny na terenach Polski nie zaczyna być coraz to bardziej realna?
Od początku swojego istnienia nasz kraj ma pod kątem geopolitycznym generalnie pod górkę. A to z prostej przyczyny. Brak naturalnych przeszkód geograficznych ułatwia u nas prowadzenie wojen. Do tego dochodzi przykry fakt, że Polska leży pomiędzy Niemcami a Rosją. Oba mocarstwa wielokrotnie nawiązywały sojusze, by wymazywać polską państwowość z mapy. Tak było już we wczesnych latach rządów Piastów (panowanie Mieszka II) czy – co już jest koronnym dowodem na potwierdzenie tej tezy – w czasie trzech rozbiorów. Nie wspominając już o tak oczywistym przykładzie jak pakt Ribbentrop-Mołotow.
USA a Chiny a sprawa Polski
Teraz sytuacja Polski wcale nie jest bezpieczna. Jesteśmy w NATO? Jasne, ale pod koniec lat 30. mieliśmy równie potężnych sojuszników w postaci Wielkiej Brytanii i Francji. Do tego sytuacja na świecie staje się od jakiegoś czasu napięta najmocniej od okresu zimnej wojny.
Chodzi nam oczywiście o wojnę handlową na linii USA-Chiny (niektórzy nazywają ją już wręcz II zimną wojną). Waszyngton musi zacząć starać się powstrzymać rozrost potęgi Państwa Środka, by nie utracić pozycji hegemona. Innymi słowy zachować kontrolę nad światowym handlem, przepływem walut i utrzymać mocną pozycję dolara. Jeśli nie uda się tego osiągnąć drogą pokojową… Cóż, nie chcemy straszyć, ale konflikt zbrojny jest jakąś ewentualnością.
Czy jednak wojna Chin z USA oznacza dla Polski problemy? Ponownie zależy to od sojuszy, jakie ostatecznie zawiąże Biały Dom na świecie. Dla polskiej polityki zagranicznej kluczowe byłoby w tym konkretnym kontekście, by Waszyngton wciągnął do antychińskiego sojuszu Moskwę. Wtedy uwaga Rosji skieruje się na Azję. Może też oznaczać wycofaniem wojsk USA z terenów Polski.
Wojna z Rosją
Czy jednak w takim wariancie, jak wyżej opisany, nasz kraj nie stanie się jeszcze bardziej zagrożony i do tego bez opieki ze strony Amerykanów. Niekoniecznie, choć dziś należy zadać sobie inne pytanie – czy Rosja w ogóle ma interes w atakowaniu Polski? Na Ukrainie interweniowała tylko temu, że została do tego zmuszona.
W każdym razie polska dyplomacja musi zadać sobie dziś kluczowe pytanie o dalszy kierunek swoich działań. Czy sojusz z USA faktycznie zwiększa nasze bezpieczeństwo? Sprawa nie jest tak oczywista, jak może się wydawać.
JACEK WALEWSKI
USA nie gwarantuje nikomu bezpieczeństwa, wpierd… się tam gdzie ma interes i głęboko w dupie ma Polskę. Historia juz nie raz pokazała jak USA pomaga państwom a potem rozpierdala to państwo rakietami. A polaczki duraczki patrzą w nich jak w święty obraz. Zamiast utrzymywać kontakt z sąsiadami z za miedzy gdzie jest łatwo utrzymać wymiane handlową to lize dupe Żydów z Usa