We wtorek dwaj saperzy z 6. Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic zginęli, a czterej zostali ranni w wyniku eksplozji niewybuchu, do której doszło w pobliżu Kuźni Raciborskiej (woj. śląskie). Stan dwóch rannych żołnierzy określono jako ciężki.
Rodziny dwóch żołnierzy, którzy zginęli tragicznie po eksplozji niewybuchu na Śląsku, są otoczone opieką; maja pełne wsparcie, psychologiczne i duchowe – zapewnił w czwartek szef MON Mariusz Błaszczak.
Mariusz Błaszczak w PR24 powiedział, że polska ziemia kryje wiele niewybuchów z czasów II wojny światowej. Powołał się tu na ubiegłoroczne statystyki interwencji patroli saperskich.
„Było ponad 7 tys. zgłoszeń, a saperzy podjęli ponad 318 tys. niewybuchów” – poinformował szef MON. Dodał, że w Polsce funkcjonuje 39 patroli saperskich oraz dwa patrole, w których pracują też nurkowie.
Krewni poległych żołnierzy powiedzieli “odszkodowanie finansowe z MON prawdopodobnie nie zostanie wypłacone, gdy śledztwo w sprawie wybuchu ujawnia, że saperzy złamali zasady bezpieczeństwa”.
Patrole rozminowania i GNM działają interwencyjnie, podejmując i niszcząc przedmioty wybuchowe i niebezpieczne pochodzenia wojskowego, zgłoszone przez uprawnione instytucje.
Wiele z tych przedmiotów to niewybuchy i niewypały o dużym kalibrze i rozmiarach, takie jak: amunicja artyleryjska, miny, bomby lotnicze, torpedy, rakiety, granaty. Ich stan techniczny spowodowany działaniem na nie warunków atmosferycznych przez kilkadziesiąt lat powoduje, że są one nieprzewidywalne. Uderzenie, poruszenie, przenoszenie, potrząsanie lub inne czynniki (np. wysoka temperatura) mogą spowodować ich nieoczekiwaną eksplozję. Dlatego pod żadnym pozorem nie mogą dotykać ich osoby nieuprawnione, nie posiadające właściwych umiejętności, przeszkolenia i wyposażenia technicznego.
RADIOMARYJA.PL / NATEMAT.PL / WIADOMOSCI.RADIOZET.PL