Dramat seniorów ze Śląska! Sąsiad uwięził ich w domu

Spory „o miedzę” mają miejsce nie tylko w filmach. Najlepszym tego przykładem jest historia małżeństwa seniorów ze Śląska, którzy są w konflikcie ze swoim sąsiadem. Starsi ludzie nie mogą swobodnie opuścić swojej posesji, gdyż właściciel sąsiedniego gruntu wykupił kawałek ziemi, po którym przebiega droga i zamknął ją bramami.

Konflikt pomiędzy Waldemarem i Stanisławą Podlasami a ich sąsiadem trwa już od kilku lat. Prawie przez całe swoje życie korzystali oni z drogi, która znajdowała się na sąsiednim gruncie. Teraz jednak sytuacja zupełnie się zmieniła.

Kawałek ziemi, na którym znajduje się droga, został wykupiony przez sąsiada. Ten zamknął ją bramami uniemożliwiając tym samy Podlasom opuszczenie domu. Co ciekawe, na drodze tej została ustanowiona służebność względem nieruchomości znajdujących się w jej sąsiedztwie.

– Teraz moi rodzice są uwięzieni w domu. Gdy chcę ich odwiedzić, muszę przeciskać się przez szparę. Kiedy chce ich zabrać do lekarza, oni też muszą się przeciskać. A sąsiad nic sobie nie robi z decyzji sądowych – opowiada „Super Expressowi” Mirosław Podlas, syn małżeństwa.

Sprawa trafiła do sądu. Obydwie strony zaciekle walczą o swoje interesy, więc nie zanosi się na szybkie zakończenie konfliktu. Pomimo tego sąd jeszcze przed wydaniem rozstrzygnięcia nakazał otwarcie drogi.

– Tylko że to nic nie dało, bo sąsiad się do tego postanowienie nie stosuje – żali się Stanisława Podlas.

– Co będzie, gdy trzeba będzie pomocy karetki albo straży pożarnej? Jak służby się do nas dostaną – zamartwia się kobieta.

Krzysztof Z., właściciel wykupionego kawałka ziemi, powiedział, że może za pokwitowaniem wydać klucze do jednej z bram. Jednakże nie jest to rozwiązanie, które nakazał sąd – otwarcie drogi.

SE.PL

Więcej postów