Jarosław Kaczyński postanowił wypowiedzieć się o Marszach Równości, które są organizowane w naszym kraju coraz częściej. Zwolennicy LGBT nie mogą cieszyć się z dobrych wiadomości. Pojawiają się plotki, że zgromadzenia mogą zostać zablokowane.
Jarosław Kaczyński nieoczekiwanie zdecydował się zabrać głos po długim okresie milczenia na temat obecnej sytuacji społecznej w Polsce. Lider PiS odniósł się do kwestii, która od wielu miesięcy dzieli Polaków na dwa obozy. Jedni opowiadają się po stronie LGBT, drudzy nie wyobrażają sobie wprowadzenia praw dla homoseksualistów.
Zdanie prezesa partii rządzącej w tej sprawie jest kluczowe, bo może przynieść wielkie zmiany, na które od dawna czekają zwolennicy związków jednopłciowych. Doświadczony polityk uchodzi jednak za osobę, która nie zgadza się na jakiekolwiek zmiany w tej sprawie w najbliższej przyszłości. Jego słowa nie przynoszą zbyt dobrych wiadomości dla LGBT w naszym kraju.
Jarosław Kaczyński mówi o LGBT
– Naszym dążeniem jest to, by każdy miał równe szanse, równy poziom życia, równe możliwości awansu dla siebie i swoich dzieci. W tym kierunku zdecydowanie idziemy – stwierdził Jarosław Kaczyński na spotkaniu z wyborcami.
Zwolennicy LGBT mogliby ucieszyć się po takich słowach prezesa partii rządzącej. Problem jednak w tym, że wypowiedź nie dotyczyła związków homoseksualnych.
Polityk wypowiedział się o mieszkańcach małych miast i wsi, dla których chce zagwarantować lepsze szanse na pracę i rozwój osobisty. Parlamentarzysta został zapytany o Marsze Równości przez jedną z uczestniczek spotkania z wyborcami w Zbucyznie.
Jarosław Kaczyński jest przeciwnikiem związków jednopłciowych
Polityk postanowił odpowiedzieć tak, by jednoznacznie wyrazić swoje zdanie na ten temat.
– Problem jest taki, że gdyby to ode mnie zależało, no to by było jasne. Mój brat świętej pamięci, warszawiak, gdy był prezydentem Warszawy to zakazał. Natomiast, no tu jest sprawa przepisów Unii Europejskiej. No, uchylą nam takie zakazy. Sądy zresztą też uchylą, bo są całkowicie pod wpływem tej ideologii – stwierdził były premier na spotkaniu z wyborcami.
Wiele wskazuje więc na to, że zwolennicy LGBT w naszym kraju nie mogą oczekiwać dobrych wiadomości, bo jedna z najważniejszych osób w państwie opowiada się zdecydowanie przeciwko nim. Takie zachowanie władz nie zmieni się więc przynajmniej do nadchodzących wyborów parlamentarnych, w których możemy doczekać się zmian w polskiej polityce.
WP