„Biada sojusznikom”: żołnierze NATO imprezują na całego

Na początku sierpnia w jednym z hoteli na warszawskiej Woli doszło do tragicznego zdarzenia. Pijany brytyjski żołnierz spadł z 7. piętra hotelu, w którym był zakwaterowany z kolegami. 25-latek zmarł na miejscu.

Do tragedii doszło w trakcie imprezy w hotelu, podczas której, jak podaje TVP Info, powołując się na rzecznika prokuratury, spożywano alkohol. W hotelu zakwaterowanych było kilkudziesięciu żołnierzy z Wielkiej Brytanii, część z nich uczestniczyła w imprezie. Wypadek miał miejsce po godzinie 3 w nocy.

Trwa śledztwo, które ma na celu ustalenie szczegółów tragedii. Według wstępnych danych był to nieszczęśliwy wypadek. Żandarmeria Wojskowa i Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie współpracują z brytyjską żandarmerią. To nie pierwszy tego typu przypadek w szeregach żołnierzy NATO.

Amerykańskie dowództwo operacji specjalnych wycofało pluton elitarnej „piechoty morskiej” z marynarki wojennej USA. Według ABC News powodem jest pijaństwo. Telewizji udało się ustalić, że około 20 żołnierzy było regularnie pijanych w strefie działań wojennych, co jest surowo zabronione. Ich koledzy wiedzieli o tym, ale milczeli. W rezultacie jednostka wróci do bazy w San Diego, a walczyć będą musieli inni. O tym i o innych przypadkach pijaństwa w szeregach amerykańskiego wojska – w materiale Sputnika.

Za kołnierz nie wylewają

W kwietniu amerykańskie pismo „Military Times” donosiło, że wojsko znalazło się w czołówce najbardziej pijących zawodów w kraju. Średnio żołnierze poświęcają na picie 130 dni w roku, prześcigając pod tym względem górników i pracowników budowlanych, którzy piciu poświęcają odpowiednio 112 i 106 dni. Organizacja, która przeprowadziła badanie, zauważa, że w latach 2013–2017 czas „pijaństwa” wzrósł średnio o 34 procent. Każdego roku coraz więcej żołnierzy nadużywa alkoholu.

W lipcu 2018 roku Rand Corporation opublikowała wyniki własnego badania, które ujawniło, że około 30 procent amerykańskiego personelu wojskowego nadużywa alkoholu. Piechotę morską uznano za największych pijaków. Na drugim miejscu znalazła się marynarka wojenna. Na trzecim straż przybrzeżna. Picie alkoholu często prowadziło do różnych incydentów.

W 2017 roku amerykański personel wojskowy stacjonujący w Japonii dostał zakaz spożywania alkoholu. Nie powinni kupować i pić alkoholu zarówno w bazach, jak i poza nimi. Ograniczenia wprowadzono po tym, jak pijany żołnierz prowadzący ciężarówkę zabił mieszkańca japońskiego miasta Naha w prefekturze Okinawa. Jechał na czerwonym świetle i uderzył w małą furgonetkę, której kierowca zginął na miejscu. Żołnierz został zabrany na komisariat. Analizy wykazały, że był pijany.

To nie pierwszy przypadek „alkoholowego” ekscesu na Okinawie. W czerwcu 2016 roku japońska policja zatrzymała amerykańskiego żołnierza za niebezpieczną jazdę pod wpływem alkoholu. Dwudziestosiedmioletni sierżant piechoty morskiej z bazy Kadena nie przyznał się do winy, ale testy na obecność alkoholu były pozytywne. Miesiąc wcześniej amerykańska żołnierka stała się winowajczynią śmiertelnego wypadku. Po imprezie usiadła za kierownicą, zjechała na przeciwległy pas ruchu i zderzyła się z dwoma samochodami. Zabiła kilka osób.

W lutym 2018 roku wojskowi Stanów Zjednoczonych w Japonii zostali oskarżeni o handel narkotykami. Przedstawiciele 7. floty amerykańskiej marynarki wojennej rozmieszczonej w bazie Yokosuka na południe od Tokio wyjaśnili: przyczyną śledztwa była informacja, że kilku marynarzy zażywało i rozprowadzało narkotyki.

Amerykańska gazeta „The Wall Street Journal”, powołując się na źródła w marynarce wojennej, poinformowała, że co najmniej dwunastu marynarzy amerykańskich w Japonii było podejrzewanych o kupowanie, sprzedawanie i używanie LSD, ekstazy i innych narkotyków. Niektórzy z nich służyli na pokładzie lotniskowca „Ronald Reagan”.

Pijaństwo jądrowe

Wojskowi Stanów Zjednoczonych nadużywają alkoholu nie tylko za granicą, ale także w kraju. W maju dwóch żołnierzy przyłapano na piciu alkoholu w bazie lotniczej Francisa E. Warrena w Wyoming. A w tej bazie przechowuje się nie byle co, ale prawdziwą broń nuklearną. Wojskowi zajmują się serwisem technicznym międzykontynentalnych rakiet balistycznych Minuteman-3.

To drugi incydent w tej bazie od początku roku związany ze spożywaniem przez żołnierzy substancji zabronionych. W maju 2018 roku władze wykryły tutaj całą sieć handlarzy narkotyków. Kilkunastu wojskowych, których obowiązki obejmowały ochronę pocisków nuklearnych, zażywało i rozprowadzało LSD, kokainę, ekstazę i marihuanę. Według informacji Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych jeden z żołnierzy z bazy Francisa E. Warrena opublikował jednoznaczne zdjęcie na Facebooku, pokazujące jego i jego kolegów. Dochodzenie zakończyło się trybunałem wojskowym i innymi środkami dyscyplinarnymi.

W grudniu 2013 roku dowódca sił nuklearnych, generał Michael Kerry, sam ucierpiał z powodu pijaństwa. Został zwolniony z powodu „utraty zaufania” po podróży do Rosji na wspólne ćwiczenia. Jak zauważyły amerykańskie media, generał pił przez całą podróż służbową i pił do tego stopnia, że nie mógł stać bez pomocy. Wiosną tego samego roku Ralph Baker, generał dywizji afrykańskiego dowództwa sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych, został zwolniony za pijaństwo i rozpustę seksualną.

W październiku 2018 roku pułkownik piechoty morskiej Stanów Zjednoczonych James Schnelle, który dowodził amerykańskim kontyngentem wojskowym w Australii, również stracił stanowisko. Według reporterów 30 września szef piechoty morskiej spędził noc w barze ze striptizem w Darwin, gdzie świetnie się bawił. Potem wsiadł za kierownicę, ale nie ujechał daleko: wpadł w ręce miejscowej policji.

Biada sojusznikom

O alkoholowych wybrykach żołnierzy Stanów Zjednoczonych w krajach bloku NATO od dawna jest głośno. W nocy 20 czerwca 2017 roku patrol żandarmerii wojskowej w centrum Wilna zatrzymał oficera armii amerykańskiej, który oddał mocz bezpośrednio na ścianę budynku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Republiki Litewskiej. W kwietniu 2016 roku w Kownie dwóch amerykańskich żołnierzy wyrwało flagę Litwy z budynku prokuratury. Według litewskich mediów policja otrzymała zakaz komentowania incydentu i nakaz nieuwzględniania go w oficjalnych raportach.

W kwietniu 2018 roku siedmiu amerykańskich żołnierzy zatrzymano w Rumunii za bójkę pod wpływem alkoholu z ochroniarzami nocnego klubu. Żołnierze próbowali opuścić lokal nie płacąc rachunku, co spowodowało konflikt.

Po przybyciu na miejsce policja próbowała wezwać rozszalałych wojskowych do opamiętania, ale ci ostro się bronili. W rezultacie Amerykanie zostali zabrani na posterunek. Pięciu awanturników zostało ukaranych grzywną za zakłócanie porządku publicznego. Jak podano później, trzech amerykańskich uczestników walki z ochroniarzem było oficerami.

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.