Nieoczekiwany zwrot ws. morderstwa Blanki z Olecka? Sąsiedzi wskazują na zupełnie inny trop

morderstwo Blanki z Olecka

Czy to możliwe, że ojciec zamordowanej bestialsko 9-miesięcznej Blanki jest niewinny? Tak sugestie padają z ust części mieszkańców Olecka, z którymi rozmawiał Fakt24. Według nich to nie on stoi za potworną zbrodnią, lecz 50-letni mężczyzna z Suwałk, który od jakiegoś czasu odwiedzał matkę dziewczynki. Jednak ani prokuratura, ani policja nie komentują tych doniesień. Tymczasem – jak ustalił nasz reporter – w mieszkaniu, w którym zamordowano dziecko, ponownie pracuje ekipa śledczych.

Zabójstwo 9-miesięcznej zaledwie Blanki było nieprawdopodobnie okrutne. Wyniki sekcji zwłok dziewczynki są po prostu wstrząsające. Na jej ciałku nie było miejsca, które nie nosiłoby śladów katowania. Miała również porozrywane narządy płciowe. O dokonanie tej makabrycznej zbrodni podejrzana jest matka Blanki Anna W. (37 l.) i jej konkubent Grzegorz W. (45 l.), ojciec dziecka. Obydwoje usłyszeli już zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i trafili za kraty na trzy miesiące.

Po mieście krążą jednak niepokojące pogłoski, że w sprawę zabójstwa dziewczynki może być zamieszany ktoś jeszcze. Sąsiedzi pary w rozmowie z Fakt24 mówią o tajemniczym mężczyźnie, 50-latku z Suwałk, który miał być widziany, jak wychodził z mieszkania morderczyni w piątek dwie godziny przed zgłoszeniem morderstwa. Według nich mężczyzna często przyjeżdżał do Anny W. samochodem marki kia i zostawał u niej na noc. Miał też urządzać z nią zakrapiane alkoholem imprezy. Sąsiedzi twierdzą, że został on zatrzymany przez policję.

Mieszkańcy Olecka coraz głośniej wyrażają przekonanie, że ojciec Blanki jest niewinny. Jak ustalił Fakt24, Grzegorz W. (45 l.) cieszył się dobrą opinią w Olecku. Sąsiedzi Anny W. twierdzą, że nie pił i uczciwie pracował. Dodają też, że nie mieszkał z matką Blanki, ale regularnie odwiedzał córkę i przywoził rodzinie zakupy.

Prokuratura odmówiła komentarza na temat rzekomego zatrzymania trzeciej osoby, zasłaniając się dobrem śledztwa. Również policja ani nie potwierdza tych doniesień, ani im nie zaprzecza. Tymczasem – jak ustalił nasz reporter – w mieszkaniu, w którym zamordowano dziecko, ponownie pracuje ekipa policyjnych dochodzeniowców.

Zabójstwo Blanki w Olecku

Przypomnijmy. W piątek, 21 czerwca, funkcjonariusze zostali wezwani do jednego z mieszkań w Olecku – niewielkiej miejscowości na Warmii i Mazurach. Na ratunek 9-miesięcznej Blance było już jednak za późno. Dziewczynka nie żyła. Sekcja zwłok wykazała, że niemowlę zostało uderzone tępym narzędziem w głowę, okolice szyi i klatki piersiowej z taką siłą, że żebro przebiło mu serduszko. 9-miesięczna Blanka doznała krwotoku wewnętrznego i uszkodzenia mózgu. Nie wiadomo, czym dokładnie została uderzona dziewczynka. Mógł to być młotek lub wałek. Z ustaleń śledczych wynika także, że dziecko zostało brutalnie wykorzystane seksualnie.

Policja zatrzymała rodziców, a śledczy zaczęli ustalać przerażające fakty z krótkiego i bolesnego życia Blanki. Jak udało nam się dowiedzieć, mama dziewczynki nie pracowała, miała problem z alkoholem i narkotykami. Jej konkubent był zatrudniony w tartaku. Anna W. ma jeszcze trójkę dzieci z dwoma poprzednimi partnerami, zaś mała Blanka miesiąc po urodzeniu została zabrana rodzicom przez sąd rodzinny i umieszczona w rodzinie zastępczej. Jednak w marcu 2019 roku wróciła do domu rodzinnego, a nadzór nad rodziną sprawował kurator.

– Spotykał się z mamą dziecka z dużą częstotliwością i nie stwierdził żadnych oznak przemocy, dziecko rozwijało się prawidłowo i widać, że matce zależało, żeby córka pozostała pod jej opieką. Matka rozpoczęła też terapię odwykową, była pod stałą opieką terapeuty od uzależnień i lekarza psychiatry. W mieszkaniu nie było śladów libacji, kurator nie widział też, żeby matka zaniedbywała obowiązki rodzicielskie – wyjaśniła Agnieszka Węglicka-Bogdan, wiceprezes Sądu Rejonowego w Olecku.

Oświadczenie policji

Okazuje się, że o powrocie Blanki do rodzinnego domu nie wiedzieli funkcjonariusze policji.

– Uprzejmie informuję, że to z inicjatywy policji dziecko w listopadzie ubiegłego roku zostało odebrane rodzicom. Związane było to w podejmowanymi interwencjami w stosunku do rodziców dziewczynki oraz okolicznościami, w jakich do nich dochodziło. O sytuacji informowaliśmy zarówno sąd jak i inne instytucje. Policja nie otrzymała informacji, że decyzją sądu dziecko wróciło do rodziców, nie znamy uzasadnienia tej decyzji, jednakże w ostatnim czasie nie było zgłaszanych interwencji policyjnych w stosunku do tej rodziny – oświadczył kom. Krzysztof Wasyńczuk, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie.

FAKT.PL

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.