Zamiast modernizować polskie wojsko, MON szykuje drogę dla US Army

MON szykuje drogę dla US Army

5 mld złotych na remont i budowę dróg wyda ze swojego budżetu Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowując infrastrukturę potrzebną do powstania i funkcjonowania amerykańskiej bazy wojskowej w Polsce. Weźmie je z budżetu na modernizację.

Polska zadeklarowała wsparcie budowy bazy US Army w kraju do kwoty 2 mld złotych. Na drogi przeznaczy więcej.

MON uważa, że wydatki na drogi wynikają z konieczności zapewnienia mobilności wojsk NATO w Europie.

Według ekspertów to osłabianie polskiej armii.

Jak ustali Onet, MON ma przeznaczyć na drogi po pół miliarda złotych rocznie przez kolejnych 10 lat. Mają to być środki przesunięte z puli zaplanowanej pierwotnie na modernizację techniczną wojska.

Onet w maju ubiegłego roku ujawnił propozycję MON, dotyczącą udziału w kosztach powstania w Polsce bazy dla dywizji US Army. Miałby on wynosić do 2 mld złotych. Obecnie nie ma już mowy o dywizji pancernej, ale budowa bazy i tak wymaga poprawy infrastruktury drogowej.

Jak wynika z przekazanego serwisowi stanowiska wydziału prasowego MON, stworzenie odpowiedniej infrastruktury drogowej jest konieczne by „w pełni zrealizować zadania związane z przemieszczeniem Sił Zbrojnych RP oraz sił sojuszniczych (w tym sprzętu lądowego o największej masie, np. czołgów podstawowych i samobieżnych haubic)”.

Resort powołuje się przy tym na znowelizowaną przed rokiem ustawę o drogach publicznych, zakładającą zaliczenie wszystkich kategorii dróg publicznych lub ich odcinków do tras o znaczeniu obronnym.

Celem wprowadzonych wówczas zmian było włączenie dróg gminnych, dróg powiatowych do systemu dróg obronnych, aby usprawnić procesy inwestycyjne na tych drogach, które to zadania wykonywane są w ramach przygotowań obronnych państwa.

Tyle, że zgodnie z ówczesnymi szacunkami Ministerstwa Infrastruktury, dzięki nowelizacji ustawy, rocznie przebudowywanych miało być około 5 km dróg, a koszt tej przebudowy miał wynosić około 17,5 mln zł. 

Według cytowanego przez Onet generała Waldemara Skrzypczaka, byłego wiceministra obrony i byłego dowódcy wojsk lądowych przesunięcie środków to wybieg budżetowy, mający ukryć fakt, że MON nie jest w stanie spożytkować otrzymywanych co roku 2 proc. PKB. Skrzypczak wskazuje, że od trzech lat MON przekazuje pieniądze na inne cele (np. Lotnicze Pogotowie Ratownicze. Policję czy Straż Graniczną) zamiast wydawać je na potrzebny armii sprzęt i uzbrojenie.

Inny cytowany przez serwis ekspert, Tomasz Dmitruk z portalu dziennikzbrojny.pl uważa, że takie przesunięcia są działaniem na szkodę Sił Zbrojnych RP i dowodzą, że modernizacja wojska wcale nie jest priorytetem MON.

PIOTR MYSZOR, WNP.PL

Więcej postów