SKANDAL w policji! Ujawniamy kulisy pewnej decyzji

SKANDAL w policji

Niespełna miesiąc temu Polską wstrząsnął skandal z aresztowaniem chińskich szpiegów. Cały zachodni świat wycofuje się z kupowania sprzętu z Państwa Środka. I w tej atmosferze polska policja rozstrzyga przetarg, którego warunki sprawiły, że kupiony mógł zostać tylko… chiński sprzęt! Do Komendy Głównej Policji (KGP) trafią nowe radiotelefony samochodowe jednego z chińskich producentów.

Firma ta, podobnie jak Huawei i ZTE, jest na cenzurowanym w Stanach Zjednoczonych. Urzędy i administracja państwowa mają zakaz ich kupowania. W ślad USA idą kolejne kraje w Europie. Powód? Obawy o to, że sprzęt może służyć do inwigilacji. Jak informowaliśmy, gdy złapano w Polsce chińskiego szpiega Weijinga W., prawo w Chinach nakazuje producentom sprzętu cyfrowego umożliwienie służbom specjalnym tego kraju zainstalowanie oprogramowania, które pozwoli na zdalną ingerencję w każdy sprzęt!

W rozstrzygniętym właśnie przetargu nie dość, że nie zablokowano możliwości kupienia radiotelefonów z Chin, to jeszcze tak przygotowano specyfikację, że praktycznie przesądzono, jaki sprzęt zostanie kupiony! Według ekspertów, którym pokazaliśmy dokumentację konkursową, przetarg rozpisano tak, by chiński produkt na starcie miał przewagę nad innymi, bo w specyfikacji wpisano, że radiotelefony mają mieć wbudowany głośnik i bluetooth. Takie kryteria spełnia tylko jeden model na rynku właśnie chińskiej firmy. Za spełnienie tych dwóch parametrów przyznawano 10 dodatkowych punktów. O ile oferta chińska okazała się lepsza od konkurenta? O… 9,77 punktu! I to pomimo że cena była wyższa niż u konkurencji o pół miliona (10,9 mln zł).

W grudniu jeden z oferentów wnioskował do policji, by usunąć te dodatkowe warunki. Przestrzegał, że to „preferuje wyłącznie jednego producenta i co najmniej utrudnia uczciwą konkurencję”. Bezskutecznie…

Gdy wysyłaliśmy pytania do KGP w sprawie dziwnego przetargu, nadkom. Andrzej Browarek w odpowiedzi zapewniał nas, że „zakupy sprzętu dokonywane są zwykle w oparciu o przepisy ustawy o zamówieniach publicznych” i nie są ustawiane pod konkretną markę. Nie odpowiedział, co zdecydowało o wyborze radiotelefonów chińskiej firmy. Skontaktowaliśmy się więc z rzecznikiem KGP Mariuszem Ciarką. Zapytaliśmy, czy policja nie obawia się o bezpieczeństwo sprzętu, który otrzyma i czy nie można było uniknąć tych wątpliwości.

– Nie znam tego przetargu, ale w dzisiejszych czasach rynek jest tak globalny, że nawet, gdy przetargi wygrywa firma z Austrii czy Niemiec, to i tak dostarcza sprzęt produkowany w Chinach – odpowiedział rzecznik.

Ale problem nie dotyczy kraju pochodzenia zwycięskiej firmy, a pochodzenia sprzętu, jaki zaoferowała! I tego, że warunki przetargu faworyzowały konkretny sprzęt! Co na to Ciarka? – Gdyby tylko dlatego wykluczano jakieś urządzenia, że są z Chin i jest zakaz, to od razu byłaby afera i byłyby pozwy do sądu – twierdzi.

FAKT.PL

Więcej postów