GW zapowiada kolejne, MOCNIEJSZE taśmy Kaczyńskiego. Wiemy, o co chodzi

Jarosław Kaczyński od początku zeszłego tygodnia jest najgorętszym obiektem zainteresowania mediów w Polsce. Lider partii rządzącej stał się bowiem głównym bohaterem afery taśmowej po ujawnieniu przez Gazetę Wyborczą w ubiegły poniedziałek nagrań dotyczących niejawnych dotąd interesów, w których brał udział. Jak się okazuje, lada chwila mają ukazać się najnowsze taśmy dotyczące afery. Jarosław Kaczyński bez wątpienia nie jest pocieszony. Lider Prawa i Sprawiedliwości, które trzyma w Polsce władzę, znalazł się bowiem w centrum zainteresowania mediów, choć zdecydowanie woli rządzić z tylnego fotela. Mało tego – media ujawniły także jego niekonsekwencję wobec własnych słów. W przeszłości bowiem mówił, że trzyma się z dala od wielkich pieniędzy i interesów. Tym bardziej nie będzie zadowolony z faktu, że Gazeta Wyborcza zapowiedziała publikację kolejnej porcji taśm dotyczących działań Kaczyńskiego i spółki Srebrna. Nowe taśmy, które ma ujawnić gazeta, mają przedstawiać jak bardzo zależna od Kaczyńskiego jest Srebrna.

Jarosław Kaczyński nie schodzi z celownika mediów

O tym, że Gazeta Wyborcza opublikować ma nowe fragmenty taśm dotyczące afery taśmowej Jarosława Kaczyńskiego poinformował pierwszy zastępca redaktora naczelnego Gazety Wyborczej, Jarosław Kurski. Jak podał brat słynnego prezesa TVP, te nagrania pokażą, jaki był realny wpływ prezesa PiS na działanie spółki Srebrna. Już w krótkiej wypowiedzi Kurskiego widać, że Kaczyński ma wiele do powiedzenia w kwestii Srebrnej. – Ostatnie słowo w sprawie inwestycji spółki Srebrna należało zawsze do prezesa-dewelopera Jarosława Kaczyńskiego – wynika z nowych nagrań, które ujawniamy jutro w Gazecie Wyborczej. Kolejne mokre kapiszony, które nikogo nie interesują – poinformował Jarosław Kurski.

Ile jeszcze nas czeka?

Już w pierwszych dniach afery okazało się, że Gazeta Wyborcza operuje sporym materiałem dotyczącym zaangażowania Jarosława Kaczyńskiego w działania spółki Srebrna. W internecie znaleźć można było, że Wyborcza ma nawet kilkadziesiąt godzin nagrań. Jak jest naprawdę? Tego nie chciał wyjawić Jarosław Kurski, ale zastrzegł jednocześnie, że treści starczy na przynajmniej kilka publikacji w gazecie. Co do częstotliwości ich publikowania także zachował milczenie. Podkreślił jednak, że sprawa jest niesłychanie delikatna, ponieważ dotyczy szefa partii rządzącej, osoby, która de iure jest szeregowym posłem, a de facto sprawuje najwyższą władzę w kraju. – W przypadku Jarosława Kaczyńskiego mamy bardzo ważny interes publiczny, żeby te taśmy ujawnić. To jest szef rządzącej partii, który robi biznesy – powiedział Jarosław Kurski, pierwszy zastępca naczelnego Gazety Wyborczej.

PIKIO.PL

Więcej postów