Zaalarmowane służby ruszyły dziewczynce na ratunek. Funkcjonariusze Greg Hallgrimson i Tom Calhoun pojechali na miejsce zdarzenia i zobaczyli niemowlę, które unosiło się na wodzie. Z opisu śledczych wynika, że dziecko ledwie się poruszało. Miało błoto w oczach, a także trawę i wodę w ustach. Temperatura ciała dziewczynki była obniżona o 11 stopni poniżej normy. Policjanci wskoczyli do wody, aby wyciągnąć dziecko ze stawu. Oszacowano, że dziewczynka znajdowała się w wodzie przez ponad 10 minut. Sanitariusze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, zabrali dziecko do szpitala. Stan dziewczynki jest określany jako stabilny.
Porucznik Aaron Fordham stwierdził, że to „cud, że dziecko przeżyło ten incydent”. – Dzisiaj z pewnością był ktoś, kto czuwał nad nim – stwierdził. Dodał, że Zicarelli „nie okazywał jakichkolwiek emocji”, kiedy zgłosił próbę zabicia własnego dziecka. Ojciec dziewczynki zeznał, że zaparkował samochód koło stawu i trzykrotnie chodził w jedną i drugą stronę, zanim zdecydował się zostawić córkę w lodowatej wodzie. Powiedział, że miał „złe myśli”. Stwierdził również, że pozbywając się dziecka, chciał ułatwić życie żonie.
WPROST.PL