Jackowski zna PRAWDĘ o śmierci Leppera? Ujawnił przerażające fakty

Jackowski

Krzysztof Jackowski był w dosyć bliskich kontaktach z nieżyjącym Andrzejem Lepperem. Jasnowidz z Człuchowa nie wierzy w samobójczą śmierć polityka Samoobrony i chciałby, aby prawda w końcu ujrzała światło dzienne. Okazuje się, że bacznie przyglądają mu się służby specjalne. Krzysztof Jackowski był podsłuchiwany przez służby? Andrzej Lepper zmarł w 2011 roku i zdaniem funkcjonariuszy, w wyniku przeprowadzonego śledztwa, przyczyną śmierci było samobójstwo poprzez powieszenie się. Okazuje się, że polityk, w ocenie najbliższych, nie miał powodów, by odebrać sobie życie. Jednym z zaangażowanych w sprawę jest Krzysztof Jackowski. Ten uważa, że zna prawdę i, że jest podsłuchiwany przez służby. Teraz boi się otwarcie mówić o swoich przeczuciach, jednak między słowami ujawnił bulwersującą tajemnicę.

Czy Andrzej Lepper się powiesił? Krzysztof Jackowski ujawnia prawdę po latach

Podczas jednej ze swoich transmisji na YouTubie, Krzysztof Jackowski postanowił raz jeszcze odnieść się do bulwersujące sprawy sprzed lat. Okazuje się, że jasnowidz zna prawdę, jednak służby nigdy nie pozwolą na jej ujawnienie. Wyraźnie dało się zauważyć, że mężczyzna się czegoś obawia. – Opowiem wam ciekawostkę. Był taki film „Służby specjalne”. W tym filmie była taka scena, że zabijają Andrzeja Leppera. Była taka scena, że ktoś do kogoś dzwoni i mówi: – Jedźcie do wróżki, do której jeździł Lepper, w fotelu ma podsłuch, wyjmijcie – zaczął swoją wypowiedź jasnowidz, lecz po chwili się zatrzymał, sugerując, że nie może ujawnić do końca prawdy.

Po chwili dał znak swoim odbiorcom, sugerując, że nie może o sprawie mówić wprost. Internauci natychmiast zaczęli komentować, że Jackowski musi być podsłuchiwany przez służby. Później jasnowidz odniósł się do zdarzenia, które miało miejsce w jego mieszkaniu. Gdy się przeprowadził do nowego miejsca, jeden z „funkcjonariuszy” miał mu zaproponować podarowanie dębowego stołu. Jackowski potrzebował mebli, więc propozycję przyjął z entuzjazmem. – Słuchajcie. Ten stół tu stał trochę czasu. Na pewno ten stół stał tu jeszcze jak Lepper zginął. Jakiś czas później kupiłem stary stół i postanowiłem ten okrągły rozkręcić i zanieść na strych. Tak też zrobiłem – kontynuował opowieść jasnowidz.

Kilka dni później do jego drzwi zapukała kobieta, która sugerowała, że jest spokrewniona z darczyńcą. Chciała przejąć mebel i wiedziała, że Jackowski już go nie używa. Mężczyzna zasugerował więc, że musiała wiedzieć o tym, że stół jest na strychu. Tym samym wskazał, że założony był w nim podsłuch. Jackowski był w bliskich kontaktach ze zmarłym politykiem. W wywiadach sugerował, że nie wierzy w jego samobójstwo i że chciałby, aby prawda w końcu wyszła na jaw. Być może to spowodowało, że stał się niewygodny dla policji.

PIKIO.PL

Więcej postów