Były dowódca generalny polskiej armii Mirosław Różański skrytykował Antoniego Macierewicza, Witolda Waszczykowskiego i Andrzeja Dudę. – Kiedy wyobrażałem sobie, że w razie wojny to oni będą mózgiem naszej obrony, to robiło mi się słabo – powiedział na łamach „Polityki”.
Generał Mirosław Różański na łamach „Polityki” wyraził obawy przed wybuchem nowego ogólnoświatowego konfliktu. – Rosja wpisuje się w pewien trend. Obawiam się, że świat, jaki znamy, kończy się. Jesteśmy w przededniu jakiegoś przełomu cywilizacyjnego, a te najczęściej zwiastowała wojna – stwierdził.
Generał Różański o PiS: Kiedy patrzyłem na tych panów, to robiło mi się słabo
Różański skrytykował też poprzednich ministrów obrony narodowej i dyplomacji w rządzie PiS. – Uważam, że w 2015 roku dostaliśmy najsłabszego ministra obrony w historii resortu. I na dodatek nie lepszego ministra spraw zagranicznych – powiedział o Macierewiczu i Waszczykowskim. Dodał, że „całość dopełniał prezydent”, który w sprawach armii całkowicie oddał inicjatywę.
Kiedy patrzyłem na tych panów i wyobrażałem sobie, że w razie wojny to oni będą mózgiem naszej obrony, to aż mi się zrobiło słabo – powiedział gen. Różański.
Jego zdaniem politycy PiS „lekceważą zagrożenie”, a także „prowokują Rosję, w tym samym czasie niszcząc polską armię”. Wojskowy podkreśla, że „nie są to zarzuty, a fakty” i wymienia m.in. brak programu modernizacji. Na słowa, że armia to przecież ludzie, Różański odpowiedział, że „z ludźmi jest jeszcze większy problem”.
– Jest zbiorem luźno ze sobą powiązanych jednostek o różnym stopniu profesjonalizmu – dodał.
Na stwierdzenie, że był na samej górze i wtedy mógł działać, Różański zaprotestował, że armią rządzą politycy, nie wojskowi. Jako przykład wymienił decyzję ówczesnego ministra Antoniego Macierewicza, który zdecydował o przeniesieniu czołgów Leopard pod Warszawę.
– Najnowocześniejsze czołgi pojechały w gołe pole. Do jednostki, gdzie nawet nie mieli jednego klucza do ich obsługi. Swoją decyzją Macierewicz pozbawił wartości bojowej trzy brygady za jednym zamachem – powiedział rozżalony.
Mirosław Różański skrytykował też powołanie przez Macierewicza Wojsk Obrony Terytorialnej. – To nic więcej niż propagandowy chwyt ministra Macierewicza, bardziej fikcyjny twór niż realna siła bojowa – ocenił. Podkreślił jednak, że nie ocenia osób, które się zgłosiły. – Po prostu zostali oszukani. (…) Nie można wmawiać ludziom, że w 16 dni zrobi się z nich żołnierzy – dodał.
Wywiad z generałem Różańskim to fragment książki „Dlaczego przegramy wojnę z Rosją”, która niebawem ukaże się na rynku.
Generał Mirosław Różański w czerwcu 2015 roku został awansowany przez Bronisława Komorowskiego na dowódcę generalnego rodzajów sił zbrojnych. W połowie grudnia 2016 roku złożył wniosek o zwolnienie ze służby. Wedle nieoficjalnych informacji, powodem był konflikt z Antonim Macierewiczem.
A kiedy było mu dobrze?
A co robił Pan Generał gdy na prawie 10 lat wstrzymano szkolenie rezerwy, gdy wstrzymano pobór do wojska, gdy rozesłano infrastrukturę armii? Brał kasę i cieszył się….