Czołowi ministrowie spadną ze stołków! Kaczyński zaplanował SZOKUJĄCĄ rekonstrukcję

Kaczyński

Rekonstrukcja rządu – to hasło pada coraz częściej w kontekście kolejnych wyborów. W maju Polacy, wespół z mieszkańcami pozostałych państw Unii Europejskiej, wybiorą swoich europosłów. Już dziś niemal pewne jest, że „o Brukselę” powalczą członkowie rady ministrów.  Rekonstrukcja rządu byłaby wtedy koniecznością. Zmiany, czy to z polityki samorządowej na rządową, czy z rządowej na europejską zdarzały się w Polsce nie raz. Możliwe „transfery” do Brukseli oznaczają jednak początek giełdy nazwisk. Rząd PiS musi znaleźć pewnych ministrów, którzy utrzymają wysoki wskaźnik poparcia partii aż do jesiennych wyborów parlamentarnych.

Szykują się zmiany. Będzie rekonstrukcja rządu?

Dziś, dzień po święcie Niepodległości i niecały miesiąc po wyborach samorządowych, słyszymy, że w PiS szykuje się niemała rekonstrukcja rządu. Wszelkie personalne zmiany są dyskutowane w kierownictwie partii. – Decyzja o zmianach w rządzie nie zapadła, ale one muszą nastąpić – zdradził enigmatycznie mediom szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk.

Pytany był rzecz jasna o kandydatów partii rządzącej na majowe wybory do Parlamentu Europejskiego. – To decyzja kierownictwa PiS i premiera – dodał Dworczyk.

Kolejka chętnych, nazwisk będzie przybywało

Szef KPRM był w poniedziałek pytany w TVN24 o ewentualne zmiany związane z kandydowaniem Beaty Szydło (wicepremier) i Beaty Kempy (minister ds. pomocy humanitarnej) w wyborach do PE. Od jakiegoś czasu mówi się też, że do mandatu europosła przymierzana jest minister oświaty Anna Zalewska oraz wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

– O zmianach w rządzie na pewno będzie informował premier, gdyby do nich miało dojść. One muszą nastąpić. Bo rzeczywiście te osoby, które pan wymienił oraz inne myślą o Parlamencie Europejskim – powiedział Dworczyk. Zapewnił, że zmiany musiałyby nastąpić przed kampanią wyborczą do PE. Nie wspomniał jednak dokładnie kiedy mogłoby to nastąpić. Przed tygodniem gotowość do wystartowania w wyborach do PE wyraziła wicepremier Beata Szydło. Sprawa była nawet przedmiotem rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim. – Taka propozycja się pojawiła i jest to propozycja, którą bardzo poważnie biorę pod uwagę – powiedziała mediom Beata Szydło. W kulisach mówi się, że Parlament Europejski jest miejscem na „osłodę” dla polityków, którzy przegrali w krajowej polityce, bądź nie poradzili sobie dobrze w swoich resortach.

PIKIO.PL

Więcej postów