Polsat w swoich programach najczęściej stawia na prawdziwe gwiazdy, które mogą swoim charakterem i charyzmą przyciągnąć większą rzeszę widzów. Niestety jeden z nich wylądował ostatnio w szpitalu. Polsat na jakiś czas stracił jedną ze swoich największych gwiazd. Wszystko przez problemy zdrowotne i potrzebę przejścia poważnej operacji. Jan Kliment jest tancerzem z wieloletnim doświadczeniem, który wielokrotnie występował w hitowym programie „Taniec z gwiazdami”. Wcześnie mogliśmy go podziwiać na parkiecie u boku wspaniałych i pięknych partnerek, ale teraz występuje w roli trenera. Jednak zdrowie ważniejsze jest od kariery, dlatego tancerz zdecydował się na przejście operacji.
Gwiazdor telewizji Polsat w szpitalu
Wszystko zaczęło się bardzo spokojnie i nikt nie przypuszczał, że może się to wiązać, z czymś poważniejszym. Kliment cierpiał na bardzo natarczywą chrypkę, która za nic nie chciała przejść. Doszło nawet do tego, że tancerz praktycznie nie mógł mówić. Obawiając się, że może to być coś poważniejszego niż zwykła infekcja, udał się do specjalisty.
Tam mężczyzna usłyszał, że niezbędne będzie przeprowadzenie inwazyjnego zabiegu ma strunach głosowych. Tancerz oczywiście się zgodził i umówił na konkretny termin. Jego żona bardzo mocno przeżywała chorobę męża. Na swoim portalu na Instagramie prosiła swoich fanów o okazanie wsparcia mężowi, który teraz potrzebuje go najbardziej. – Trzymajcie za niego mocno kciuki. Wiem, że będzie dobrze. Kocham cię nad życie i zawsze będę z tobą, chociaż nie wiem jak daleko byś był! Wszyscy wysyłamy ci dobrą energię. I ja i myszki czekamy na ciebie w domku, gdzie zawsze nam najlepiej – pisze Lenka Kliment.
Każda operacja tak samo, jak każde zastosowanie znieczulenia ogólnego może się zakończyć tragedią. Dlatego tak wiele osób odczuwa silny strach, w momencie, gdy trzeba się położyć na zimnym stole operacyjnym. Boimy się przede wszystkim tego, że gdy zaśniemy, to już się nie obudzimy. Ten strach sprawia, że rodzina osoby, która jest operowana, w czasie zabiegu przechodzi przez prawdziwe piekło siedząc jak na szpilkach, aż wszystko się skończy. Na szczęście tym razem wszystko zakończył się szczęśliwie, o czym poinformował sam Jan Kliment. Zrobił to poprzez swój profil na Instagramie. Teraz czeka go kilka dni rekonwalescencji oraz kontroli lekarskich, którzy muszą sprawdzić, czy wszystko goi się tak, jak powinno oraz, czy nie pojawiły się jakieś powikłania. Jednak sam tancerz, jak i jego najbliżsi są dobrej myśli. Jak sam przyznaje, najgorsze teraz jest to, że nie może mówić przez 3 dni. Fani bez wątpienia okażą mu masę wsparcia, które bez wątpienia się przyda.