W sobotę w Poznaniu odbył się Marsz Równości. Ponownie wywołał on poruszenie zarówno u zwolenników, jak i przeciwników parady. W oburzający sposób skomentował ją oraz ludzi biorących w niej udział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Mariusz Błaszczak wystąpił w niedzielę w programie „Rozmowy niedokończone” emitowanym w Telewizji Trwam. Odniósł się tam do poznańskiego Marszu Równości oraz sytuacji, która przy okazji parady wielu oburzyła: MPK Poznań w niedzielę rano usunęło z tramwajów flagi LGBT po fali hejtu ze strony pasażerów oraz motorniczych, której przedsiębiorstwo miało doświadczyć w sobotę, pomimo że miały one zdobić tramwaje przez dwa dni.
W programie minister nazwał Marsz Równości „paradą sodomitów, którzy próbują narzucić swoją interpretację praw i obowiązków obywatelskich na innych”. Pochwalił również motorniczych poznańskich tramwajów, że nie chcieli, aby ich pojazdy jeździły z „flagami homoseksualistów”.
„To świadczy o tym, że w narodzie polskim normalna jest ta pewność tego, że wszystko, co jest po Bożemu skonstruowane, jest normalne. A jeśli ktoś próbuje nam narzucić coś, co normalne nie jest, to wtedy spotyka się z oporem. To bardzo dobrze o tych ludziach świadczy” – powiedział minister w programie.
Słowa Błaszczaka wywołały oburzenie
Wypowiedź o „sodomitach” oraz sugestie, że uczestnicy Marszu są „nienormalni” oraz że to, co robią, jest „nie po Bożemu” wywołała zdecydowaną reakcje wśród zwolenników parady. Oburzeni są przede wszystkim członkowie Grupy Stonewall, organizatora Poznań Pride Week i Marszu Równości. – Słowa są skandaliczne i nieodpowiedzialne. Od ministra polskiego rządu można by oczekiwać, że będzie raczej reagował na agresję, z którą spotkali się demonstrujący podczas Marszu Równości, a nie że będzie kreował rzeczywistość niezgodną z faktami – powiedział rzecznik prasowy Grupy, Mateusz Sulwiński. O jakiej agresji mowa? – Przed Marszem Równości zebrała się około setka zamaskowanych osób, które po pierwsze groziły uczestnikom marszu, a po drugie próbowały go zablokować. Niezrozumiałe jest to, że zarówno minister Błaszczak, jak i inni politycy PIS-u zupełnie ignorują ten fakt w swoich wypowiedziach. Mówią, że były to kontrdemonstracje, które po prostu manifestowały swoje poglądy, podczas gdy padały tam groźby karalne – poinformował nas Mateusz Sulwiński.
Na słowa Mariusza Błaszczaka zareagowali również dziennikarze i politycy. Według Moniki Olejnik minister powinien przeprosić za tę wypowiedź.
Tymczasem były poseł Michał Szczerba stwierdził, że tego typu język jest charakterystyczny dla putinowskiej Rosji, a nie dla krajów NATO.
Język nienawistny, poniżający, dyskryminujący wobec osób homoseksualnych, to nie standard ministrów obrony w krajach @NATO. To standard #Putinowskiej Rosji. #PiSowska parada coraz bliżej celu. https://t.co/KR3WDMGbff
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) August 13, 2018
Marsz Równości w Poznaniu
Parada odbyła się w Poznaniu po raz piętnasty. Po raz czwarty wziął w niej udział prezydent miasta Jacek Jaśkowiak, po raz pierwszy objął ją honorowym patronatem. Marsz zdawało się również wspierać MPK Poznań, które początkowo zgodziło się, aby w weekend 180 tramwajów wyjechało na trasy przyozdobione tęczowymi flagami. Jednak już w niedzielę rano flagi zdjęto z pojazdów.
GAZETA.PL