W środę, 21 lutego, przed zielonogórskim sądem okręgowym zeznawała matka uduszonego Tomasza K. – Nidy nie zapomnę chwili, kiedy musiałam powiedzieć wnusiowi, że jego tata nie żyje – płacze kobieta, która wystąpiła również o zadośćuczynienie dla dziecka w wysokości 120 tys. zł.
W środę sąd przesłuchał tylko matkę Tomasza K. – Najbardziej został skrzywdzony wnuczek. Nie ma już ojca, który go kochał i dla którego był wszystkim – mówiła. Dla Tomka jego 10-letni dziś syn był największym szczęściem. Kobieta przyznaje, że najtrudniejszym dla niej momentem było powiedzieć wnuczkowie, ż jego tata nie żyje. – Przyłożył do serduszka zdjęcie Tomka i tak płakał. Tego się nie da opisać słowami – wspomina.
GAZETALUBUSKA.PL