Po 10 latach opieki nad wnukiem dziadkowie mają oddać dziecko biologicznej matce – nakazał krakowski sąd. Mało tego. Zanim wyrok się uprawomocnił, urzędnicy przemocą odebrali im Kacperka!
Ta historia zaczęła się dość banalnie 10 lat temu. Właśnie wtedy urodził się Kacper, a jego niepełnoletnia mama i niewiele starszy tata nie mieli ani ochoty, ani warunków, by zajmować się dzieckiem. Chłopczyk trafił więc do dziadków, a oni zajęli się nim jak własnym synem. Owszem, rodzice widywali Kacperka, ale nic więcej z tego nie wynikało, przynajmniej przez osiem lat. Bo w 2015 r. jego matka odkryła w sobie macierzyńskie uczucia i zaczęła się starać o odzyskanie dziecka.
Sądowe korowody trwały dwa lata i skończyły się zaskakującym orzeczeniem: latem 2017 r. sąd uchylił dziadkom pieczę zastępczą i powierzył opiekę nad chłopcem jego matce. Może nie wydałby takiego wyroku, gdyby wiedział, co ma w tej sprawie do powiedzenia Kacper. A on z dziadkami rozstawać się nie zamierzał. Do tego stopnia, że gdy matka w asyście urzędniczek z MOPS przyszła po niego do dziadków, zamknął się w swoim pokoju, zabarykadował drzwi łóżkiem i tuląc do piersi misia, szlochał wniebogłosy!
Właśnie podczas tej akcji jeden z ratowników powiedział Bożenie i Robertowi Tomczykom, że Kacpra powinien zbadać psychiatra i na podstawie jego opinii on na pewno zostanie z nimi. – I ja głupia dałam się na to nabrać! – mówi pani Bożena. Bo jak tylko pojawiła się z dzieckiem w szpitalu, akcja odbierania Kacpra zaczęła się na nowo. Widać to na filmie, który kąży w sieci. Roztrzęsione dziecko chowa się pod szpitalną umywalką. „Czy wy macie serce? Chcę zostać z dziadkami!” – krzyczy. Jednak pracownicy MOPS, policja i medycy pozostają głusi na jego rozpacz. Funkcjonariusze siłą odrywają babcię od wnuka, wyłamują jej palce. „Mam prawo podejrzewać, że jest pani niestabilna emocjonalnie i zagraża zdrowiu dziecka – zimno komentuje urzędniczka. Dziecko ląduje w ośrodku opiekuńczym. Koniec dramatu.
Od trzech dni dziadkowie Kacpra nie śpią. Kompletnie roztrzęsieni chcą wierzyć, że sąd odwoławczy zostawi im wnuka. A urzędniczki w MOPS odmawiają komentarzy. Dla dobra dziecka.
SE.PL
powinni matka dziecka jak i dziadkowie pogodzić się wspólnie dla dobra dziecka i razem się często spotykać żeby chłopiec czuł że w rodzinnie zapanowała wkoncu miłość.