Rząd planuje podwyższyć stawki opłat za wodę. To z kolei spowoduje, że wzrosną ceny energii. Taki będzie efekt planowanego wprowadzenia tzw. płatności mocowych. Przeciętne gospodarstwo ma zapłacić niecałe 10 zł miesięcznie więcej niż teraz. „PiS chce nałożyć kolejne opłaty na Polaków10 zł miesięcznie. A dla kogo? Ks.Rydzyka?” – skomentował były minister skarbu Włodzimierz Karpiński.
O tym, że mają być wprowadzone wyżce stawki opłat za wodę wiadomo od dawna. Od 1 stycznia przyszłego roku skala podwyżek cen wody i ścieków może wynieść 30-40 zł rocznie dla czteroosobowej rodziny. Przyniesie to jednak kolejną podwyżkę. – Ministerstwo Energii jest zaniepokojone stawkami opłat wodnych, ostrzega przed wzrostem cen energii i pogorszeniem rentowności elektroenergetyki i górnictwa – czytamy na stronie Centrum Informacji o Rynku Energii.
KRZYSZTOF TCHÓRZEWSKI
Szef resortu energii
„Pragnę zaznaczyć, że projektowana wysokość opłat za usługi wodne będzie miała bezpośrednie przełożenie na wzrost kosztów funkcjonowania polskiej elektroenergetyki zawodowej i górnictwa, powodując dalsze obniżenie rentowności przedsiębiorstw działających w ww. sektorach. Wzrost kosztów wytwarzania energii elektrycznej i ciepła zostanie odzwierciedlony w cenach energii, ostatecznie obciążając polskie społeczeństwo i przemysł oraz wpływając na poziom konkurencyjności polskiej gospodarki.”
I już są planowane podwyżki opłat za prąd. W piątek sejmowa Komisja Energii poparła większość poprawek do projektu ustawy o rynku mocy. Jak podaje portal Biznes Alert, by wesprzeć elektrownie i i firmy energetyczne, wprowadzone zostaną płatności mocowe. „Według ministerstwa przeciętne gospodarstwo domowe zapłaci sporo poniżej 10 zł miesięcznie w zamian za gwarancję nieprzerwanych dostaw energii” – czytamy na stronie. Nie wiadomo jeszcze kto dostanie te pieniądze. Wiadomo, że nowe płatności mamy odczuć w 2021 roku.
BARTOSZ GODZIŃSKI