Magda i Salah wraz z dwojgiem dzieci mieszkają w Lubawie. Salah jest Tunezyjczykiem. Skarży się, że wielokrotnie był poniżany i doświadczał nieprzyjemności od agresywnych napastników, mieszkańców miasta. Kilka dni temu sprawcy włamali się do ich mieszkania i je zdemolowali. Materiał „Uwagi!” TVN.
Pani Magdalena mieszka w Lubawie od urodzenia. Pięć lat temu, wyszła za mąż za Tunezyjczyka. Wychowują dwójkę dzieci. Włamanie małżonkowie wiążą z wcześniejszymi wyzwiskami i zaczepkami Salaha przez pijanych mężczyzn w pubie.
– Dzień wcześniej byłem tutaj w knajpie. Siedziałem na krześle, przyszedł do mnie i klapał mnie w twarz. Bez słowa – mówi pan Salah. Nie ma wątpliwości, że agresja miała tło rasistowskie, bo mężczyzna usłyszał także wyzwiska pod swoim adresem.
„Ja byłem w szoku”
W dniu, kiedy doszło do włamania, około dwudziestej, sąsiedzi rodziny Salaha Slamy słyszeli głośne rozmowy mężczyzn na klatce schodowej.
– Zobaczyłam zniszczenia najpierw tutaj, w pokoju syna. Tutaj stał laptop potłuczony, dwa razy był uderzony, telewizor był zerwany ze ściany i rzucony na podłogę. Domofon też był wyrwany – opowiada pani Magdalena. – Nie chcę nawet myśleć, co by było, gdybyśmy byli w domu – dodaje.
– Kilka osób wchodziło na górę, był jeden wielki huk, później po jakimś czasie schodzili na dół. Żona widziała kilka osób – opowiada sąsiad małżeństwa Jędrzej Świątkowski. Dodaje, że na miejsce wzywana była policja.
– Ja byłem w szoku – przyznaje Salah Slama. – Nigdy nie myślałem, że coś takiego będzie.
– Do momentu, aż weszli do nas do mieszkania, nie mogłam sobie uzmysłowić, że w naszej miejscowości może się coś takiego wydarzyć – dodaje jego żona. – Jak drugiego dnia dowiedziałam się, kto to zrobił, to przeszło moje wszelkie granice wytrzymałości. Zrobiła to między innymi osoba, którą znam od dziecka – podkreśla.
Rodzina mocno przeżyła atak na ich mieszkanie, zwłaszcza syn. – Nie spał dwie noce w domu, bo się bał – wspomina pani Magdalena. – On się barykaduje nawet, jak jest w domu. Zamyka drzwi, otwiera szafkę, przystawia rzeczy, żeby tylko były drzwi mocno zabezpieczone – mówi.
Sprawca zatrzymany
Sprawą włamania i zdemolowania mieszkania państwa Slamów zajęła się policja, jednak mimo wiedzy o wcześniejszych atakach na tle rasistowskim, śledztwo skupiło się jedynie na wątku zniszczenia mienia.
– W sprawie tego dochodzenia były wykonywane czynności przez funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Lubawa – relacjonuje Tomasz Marszałek z komendy powiatowej policji w Iławie. – Zostali przesłuchani świadkowie, zostało przyjęte zawiadomienie od pani pokrzywdzonej i przyjęty wniosek o ściganie sprawcy tego czynu. Następnie został zatrzymany sprawca i zostały przedstawione mu zarzuty – dodaje funkcjonariusz i przyznaje, że z dotychczasowego postępowania wynika, iż mężczyzna działał sam.
Sprawca rozboju po przyznaniu się do winy i wpłaceniu kaucji jest na wolności. To karany wcześniej 24-letni mieszkaniec Lubawy Dawid W., który wraz z braćmi mieszka i pracuje w Anglii. Do Lubawy przyjechał na krótki urlop.
„Zniszczyłem sprzęt i uciekłem”
Reporterka „Uwagi!” odwiedziła podejrzanego w jego domu. Na pytanie, dlaczego zachowywał się agresywnie wobec Tunezyjczyka, usłyszała odpowiedź: – A „ciapaty” co robi w Lubawie?
Dawid W. przyznał, że zdecydował się na odwet na Salahu, bo ten wcześniej sam go zaatakował.
– Dzień wcześniej uderzył mnie w twarz – twierdził Daniel W, ale dodał jednocześnie: – Ja byłem pijany, cztery dni piłem alkohol. Nie pamiętam, co mi się urodziło tam w głowie.
Opisał też, jak włamał się do jego mieszkania. – Pchnąłem drzwi i wszedłem do środka. Wyłamałem drzwi, włamałem się tam – wyjaśniał i jak dodał, chciał poprosić, żeby Salah Slama zszedł do niego na dół, ale domofon nie odpowiadał. Drzwi wyłamał barkiem, a laptop i telewizor potłukł nogą. – Jak się zaczną „ciapaci” zjeżdżać, to dopiero będzie tragedia – powiedział, dodając, że tak naprawdę nie wie, co chciał zrobić w mieszkaniu, do którego się włamał. – Zniszczyłem sprzęt i uciekłem – przyznał.
Dawid W. zapowiedział, że niebawem wraca do Anglii. Zakazu opuszczania kraju nie dostał. – Ja w ogóle nie mam do niego pretensji. Żałuję tego, co zrobiłem, przepraszam jego rodzinę, zapłacę wszystkie pieniądze, jaka kara będzie, taką karę odbędę i tyle – zapewnił mężczyzna.
„Zaczęli mnie wyzywać”
Pan Salah mieszka w Lubawie od pięciu lat. Prowadzi niewielki sklep z firanami. Jak twierdzi, przykrości spotykają go, od kiedy sprowadził się do miasteczka. Podkreśla jednak, że nie o wszystkich sprawach informował policję.
– Mam złamany nos, miałem trzy operacje ręki, mam zęby wybite – wymienia mężczyzna i wspomina sytuację, kiedy wrócił do domu z rozciętym łukiem brwiowym. – Poszedłem kupić papierosy w nocy. Zaczęli mnie wyzywać. Udałem, że nie słyszałem, ale od razu dostałem w pysk – opowiada.
– Zrobiliśmy obdukcję, poszłam z mężem na policję, z policjantem odnaleźliśmy sprawcę, ale chłopak przeprosił, chciał zapłacić odszkodowanie – wspomina pani Magdalena. Zaprzecza, jakoby było wszczynane jakiekolwiek postępowanie w sprawie rasizmu.
Jak jednak zapewnia Tomasz Marszałek z iławskiej policji, wątek rasistowski jest cały czas badany. – Na chwilę, kiedy przyjęliśmy zgłoszenie, ten wątek nie był tak uwidoczniony i pokazany – tłumaczy.
– Mamy do czynienia z obrzydliwym atakiem rasistowskim. Tolerować tego nie można – nie ma wątpliwości adwokat Magdalena Bendyk-Stanek.
„Nie pozwolę, żeby ktoś zagłuszył nasz spokój”
Pani Magdalena i pan Salah obawiają się jednak kolejnych ataków. – W niedzielę doszły mnie takie słuchy, że to jeszcze nie jest koniec, że to dopiero początek – przyznaje kobieta. Jak dodaje, mąż przekonywał ją, żeby się z Lubawy wyprowadzili. – Do tej pory kategorycznie mówiłam „nie”, ja jestem u siebie, w swoim mieście, tutaj nic nam nie grozi. Nie pozwolę, żeby ktoś zagłuszył nasz spokój i ciszę rodzinną, bo nam się fajnie żyje – mówi.
UWAGA TVN
ludzie maja dosc trwa inwazja islamu ktora kompletnie niszczy europe i amer pln , to jest INWAZJA TO JEST WOJNA , nic oczywscie nie usprawiedliwia bicia to oni maja wylacznosc na mordowanie naszych dzieci w zamachach bomobowych niech 'pan ’ salach jedzie do merkel jego mamy tam nie bedzie musial prowadzic sklepu i bedzie zyl 3x lepiej , a tak wogole co 'pan ’ salach robi w europie ??????????????????????????????