Radny PiS wzywa wojska Macierewicza do odstrzału dzików. Co na to MON?

Rolnicy na wschodzie Polski zmagają się od tygodni z afrykańskim pomorem świń. Zdaniem jednego z lokalnych polityków z pomocą mogłyby przyjść Wojska Obrony Terytorialnej. Mamy już odpowiedź MON.

Wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF) rozprzestrzenia się w kilku powiatach na Podlasiu i Lubelszczyźnie za sprawą zarażonych dzików. Stąd, zdaniem Mariana Tomkowicza – wiceprzewodniczącego Rady Powiatu w Białej Podlaskiej – niezbędnym rozwiązaniem jest masowy odstrzał tych zwierząt. Według niego odpowiedzialne za to koła łowieckie nie dają sobie rady, dlatego zaproponował, by zajęły się tym Wojska Obrony Terytorialnej – informuje Polsat News.
Proponuję powołanie Grupy Zadaniowej przy Prezesie Rady Ministrów ds. Eliminacji Populacji Dzików w powiatach zapowietrzonych – napisał Tomkowicz w liście skierowanym do premier Beaty Szydło, szefa MON Antoniego Macierewicza oraz ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. W rozmowie z polsatnews.pl samorządowiec przyznał, że wezwanie na pomoc WOT było trochę prowokacyjne – wszystko po to, by zwrócić uwagę rządzących. Choć jednocześnie dodał, że w sąsiedniej Białorusi to właśnie wojsko uczestniczy w podobnych akcjach.

Poprosiliśmy Ministerstwo Obrony Narodowej o komentarz w tej sprawie. Odpowiedź resortu jest jednoznaczna:

Uprzejmie informujemy, że Wojska Obrony Terytorialnej nie są organem właściwym do realizacji zadań w zakresie eliminacji populacji dzików – czytamy w przesłanej nam wiadomości. Podkreślono przy tym, że ewentualne powołanie grupy zajmującej się odstrzałem dzików musiałoby się odbyć zgodnie z obowiązującymi przepisami, takimi jak Prawo łowieckie czy ustawa o ochronie zwierząt.
GAZETA.PL

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.