Czy słusznie do szefa GROM przylgnęła ksywka Ponton? Sami oceńcie, te zdjęcia sporo tłumaczą

Pułkownikowi Mariuszowi Pawlukowi nie można odmówić doświadczenia na misjach wojennych. W dwóch misjach w Iraku i trzech w Afganistanie, nie utracił żadnego żołnierza. Nie można odmówić mu ciekawych, rewolucyjnych pomysłów – jak zapowiedź przyjmowania do GROMu kobiet. Pytanie, czy taką formę fizyczną powinien prezentować dowódca najbardziej elitarnego polskiego oddziału.

Gen. Roman Polko

Oczywiście ktoś to wymyślił. To tak jest niestety, że wymagający dowódca czasem napotyka na ludzi, którzy są złośliwi krótko mówiąc. Przytyło mu się to prawda, ale od dowódcy nie wymaga się żeby gdzieś tam w polu tylko biegał i realizował zadania, ale żeby w sprawny sposób organizował działania jednostki. Czytaj więcej

Do niedawna trudno było to ocenić skalę problemu. Płk. Pawluk jako żołnierz jednostki specjalnej chronił wizerunek przed upublicznieniem. Na jedynym oficjalnym zdjęciu, sprzed ponad 7 lat, Pawluk prezentuje się jako postawny, lecz wytrenowany oficer. To właśnie wtedy odbierał z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyż Komandorski Orderu Krzyża Wojskowego, za umiejętne i skuteczne dowodzenie jednostką na misjach zagranicznych.

Tyle historii. Bo później Pawluk odszedł z GROM i to w atmosferze skandalu. Oskarżył ówczesnego gen. Dariusza Zawadkę o mobbing, nepotyzm, kumoterstwo i prześladowania. Nie przyłączyli się do niego inni żołnierze. Powrócił do jednostki jesienią 2016 roku, gdy Antoni Macierewicz „postanowił przeorać” GROM. W marcu Pawluk został nominowany na jego dowódcę. W świat poszła zła fama o braku formy i słynny pseudonim.

Sprawdziliśmy wizerunki szefów innych dowódców jednostek specjalnych. Porównajcie tylko z Edem Butlerem byłym dowódcą SAS, albo z Williamem McRavenem, byłym dowódcą Navy Seals, noszącym mundur w rozmiarze M. Są jak patyki, a widząc ich na ulicy nie pomyślelibyście, że są terminatorami.

Cała nadzieja w tym co powiedział generał Polko: – W GROM nie dzieje się źle. Pułkownik Pawluk z pewnością mimo tego, że mu się przytyło, egzaminy sprawnościowe wykona lepiej niż wielu tak zwanych super herosów, komandosów – stwierdził.

Wymagania na tróję to między innymi: 60 brzuszków, 9 podciągnięć na drążku lub 50 pompek, uzyskanie czasu 14 minut w marszobiegu na 3 km.

TOMASZ MOLGA, NATEMAT.PL

Więcej postów

1 Komentarz

  1. 60 brzuszków, 50 pompek i 14 minut to mam nawet ja. 48 letni urzednik który w wwojsku był w 1988/89. Wtedy pompek było 125. To jest grom czy przedszkole

Komentowanie jest wyłączone.