Sejm przyjął nowelizację zakazującą propagowania komunizmu – ale nie banderyzmu

Sejm przyjął nową wersję nowelizacji ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. Wcześniej senatorowie wycofali projekt, który precyzował, że za inny ustrój totalitarny uważa się m.in. nacjonalizm ukraiński i litewski.

W czwartek Sejm przyjął nowelę ustawy o zakazie propagowania komunizmu. Reguluje ona kwestie usunięcia obiektów budowlanych o charakterze nieużytkowym, np. pomników, gloryfikujących ustrój totalitarny. Zakazem objęto też nadawanie nazw propagujących totalitaryzm np. szkołom.

Za nowelizacją opowiedziało się 408 posłów. 7 było przeciw (głównie z Nowoczesnej), a 15 (w tym 12 z Nowoczesnej) wstrzymało się od głosu.

Co z banderyzmem?

W marcu br. senatorowie, na wniosek marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, wycofali z Sejmu wcześniejszy projekt tej nowelizacji. Przewidywał on rozszerzenie stosowania ustawy m.in. o nacjonalizm ukraiński i litewski. Decyzję tłumaczono tym, że ustawa w takiej postaci doprowadzi do popsucia stosunków z naszymi sąsiadami.

– Nie możemy pozwolić sobie na psucie stosunków z sąsiadami […]. Podstawą ustawy była likwidacja pozostałości po komunizmie i została ona mocno rozbudowana. Dzisiaj proszę, byśmy wycofali tę ustawę z Sejmu– podnosił w piątek w Senacie senator Robert Mamątow (Prawo i Sprawiedliwość), reprezentujący wnioskodawców projektu wycofania noweli.

Z kolei senator Jerzy Czerwiński (PiS) podkreślił, że po raz pierwszy obserwuje taki dziwny tryb, kiedy Senat ma wycofywać z Sejmu skierowany tam niedawno projekt. Jego zdaniem taka sytuacja ta mogła mieć miejsce w związku z interwencją ambasadora Ukrainy, o której pisały niektóre portale internetowe. – Jeśli to prawda uważam to za bardzo naganne. To by świadczyło, że dawniej słuchaliśmy się przez długi czas Moskwy, potem przez kilkanaście lat Berlina, a teraz Kijowa– zaznaczył.

Przyznał, że skutki tej poprawki mogą oddziaływać politycznie. – Ale kiedy o tym mówić jeśli nie teraz, kiedy na Ukrainie rozwija się neobanderyzm. Lepiej teraz niż później, kiedy to wszystko okrzepnie. Jeśli działać to teraz, kiedy ten ruch się odradza– zaakcentował Czerwiński. W odpowiedzi senator Jerzy Fedorowicz (PO), który wyraził poparcie dla wycofania noweli podkreślił, że ważne jest tu zwrócenie uwagi na naszą rację stanu.

Wcześniej informowaliśmy, że PiS ponownie zablokował ustawę ws. penalizacji banderyzmu w Polsce . Nieoficjalnie wiadomo, że stoją za tym czołowi politycy PiS, o proukraińskiej orientacji, którzy obawiają się pogorszenia relacji z Ukrainą. Od listopada ub. roku projekt leży w sejmowej „zamrażarce”. Już wcześniej marszałek Marek Kuchciński nie dopuszczał do trzeciego, ostatniego czytania. Mimo wcześniejszych deklaracji, w maju PiS ponownie zablokował prace nad ustawą.

Nowe regulacje

Przyjęta dziś przez sejm nowelizacja przewiduje utworzenie mechanizmów prawnych, które pozwolą na usunięcie z przestrzeni publicznej budowli gloryfikujących ustrój totalitarny. Te kwestie porządkuje już ustawa z 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. Daje ona ogólną definicję propagowania komunizmu i wskazuje rozwiązania, dzięki którym zakazane zostało nadawanie przez jednostki samorządu terytorialnego nazw budowlom, obiektom i urządzeniom użyteczności publicznej, w tym drogom, ulicom, mostom i placom, które upamiętniają lub propagują osoby, organizacje, wydarzenia lub daty symbolizujące komunizm lub inny ustrój totalitarny. Ustawa eliminuje także z przestrzeni publicznej już istniejące symbole ustrojów totalitarnych.

Teraz doprecyzowano kwestię usuwania obiektów budowlanych o charakterze nieużytkowym. Chodzi m.in. o pomniki, obeliski, popiersia, tablice pamiątkowe czy napisy. Przepisy nie dotyczą z kolei pomników niewystawionych na widok publiczny, a także znajdujących się na terenie cmentarzy czy wystawionych na widok publiczny w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej, naukowej. Odpowiednie kompetencje w tych kwestiach przyznano wojewodom, po zaopiniowaniu przez IPN. Ustawa wchodzi w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia.

We wcześniejszej wersji nowelizacji ustawy, wycofanej w marcu br., w uzasadnieniu napisano, że „za inny ustrój totalitarny uważa się w szczególności faszyzm, nazizm niemiecki, nacjonalizm ukraiński i litewski, militaryzm pruski, rosyjski i niemiecki”. W przyjętej dziś wersji noweli tego zapisu nie ma.

SEJM.GOV.PL

 

Więcej postów