Chcesz tani kredyt? Zostań posłem!

To się nazywa tani kredyt! Koszt pożyczki: zaledwie 1 lub 2 proc. i to z możliwością zawieszenia spłaty nawet na pół roku. I zła wiadomość – nie masz szans na taką pożyczkę, bo nie dostaniesz jej w żadnym banku! Musiałbyś być posłem i pożyczać w Sejmie.

 

Za zgodą marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego (61 l.) każdy z wybrańców narodu może w taki właśnie łatwy sposób pożyczyć do 25 tysięcy złotych. Formalnie można wziąć te pieniądze tylko na na cele mieszkaniowe czyli budowę, zakup bądź remont domu czy mieszkania. Jednak nikt nie sprawdza, na co poseł pieniądze przeznaczy!

To się nazywa tani kredyt! Koszt pożyczki: zaledwie 1 lub 2 proc. i to z możliwością zawieszenia spłaty nawet na pół roku. I zła wiadomość – nie masz szans na taką pożyczkę, bo nie dostaniesz jej w żadnym banku! Musiałbyś być posłem i pożyczać w Sejmie.

Za zgodą marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego (61 l.) każdy z wybrańców narodu może w taki właśnie łatwy sposób pożyczyć do 25 tysięcy złotych. Formalnie można wziąć te pieniądze tylko na na cele mieszkaniowe czyli budowę, zakup bądź remont domu czy mieszkania. Jednak nikt nie sprawdza, na co poseł pieniądze przeznaczy!

Jak wynika z danych Kancelarii Sejmu, w tej kadencji już niemal co trzeci poseł wziął sejmową pożyczkę! W sumie zadłużyli się oni na 3 655 000 zł. – Niedawno kupiłem mieszkanie więc wziąłem pożyczkę na cele remontowe w wysokości 25 tys. zł. – przyznaje Faktowi poseł PO Arkadiusz Marchewka (30 l.). Jednak nie wszyscy tak chętnie przyznają się do korzystania z „banku sejmowego”. A lista beneficjentów jest niejawna. My moglibyśmy zażądać dowodów na wydawanie pieniędzy zgodnie z przeznaczeniem. W Sejmie ta wiedza nikogo nie interesuje.

Tak samo było z kilometrówkami do czasów „afery madryckiej”. Do tej pory w Sejmie nikt nie jest też zainteresowany sprawdzaniem czy posłowie faktycznie wydają na paliwo tyle co deklarują i czy korzystają z niego w celach służbowych. A jednocześnie sami coraz bardziej zaostrzają przepisy tak, by zwykły człowiek nie zapłacił nawet złotówki podatku za mało.

Marta Linnik

Więcej postów