Czarne chmury nad głową Jacka Kurskiego i kierowanej przez niego instytucji. Kurski omal nie stracił z dnia na dzień stanowiska za złe wyniki finansowe i fatalną oglądalność anten TVP (mówi się, że Rada Mediów Narodowych zrezygnowała z jego natychmiastowego wywalenia, bo wstawił się za nim prezes PiS, co ocaliło Kurskiemu skórę do października, kiedy to zostanie rozpisany konkurs na nowego prezesa TVP).
Marsowe miny muszą mieć także szeregowi pracownicy telewizji publicznej. Według szacunków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Telewizja Polska będzie miała w przyszłym roku o wiele mniej środków do dyspozycji. Chodzi o gigantyczną kwotę 100 milionów zł!
Sprawę opisał dziennik „Rzeczpospolita”. Według prognozy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w przyszłym roku TVP będzie dysponowała budżetem mniejszym o niebagatelną kwotę 100 milionów zł! Skąd tak ogromna różnica?
Chodzi, oczywiście, o reklamodawców – pisze „Rzeczpospolita”. TVP traci coraz więcej widzów, a to oznacza mniejsze zainteresowanie reklamodawców. Przychody z reklam są – obok abonamentu – głównym źródłem utrzymania TVP. Według cytowanych przez dziennik danych, w okresie od stycznia do początku sierpnia, udział oglądalności TVP 1 w przedziale wiekowym 16-59 lat spadł o 9 proc., a TVP 2 – o 10 proc. W tym czasie udziały w rynku zwiększały lub utrzymywały na stałym poziomie TVN i Polsat.
„Jeżeli udziały TVP w rynku nadal będą malały, w przyszłym roku przychody reklamowe spacji mogą spaść nawet o ponad 10 proc. Wtedy TVP dostanie z reklam w 2017 r. ok. 800 mln zł” – pisze „Rzeczpospolita”. A pieniądze z abonamentu też maleją. W 2015 r., TVP zarobiła na abonamencie 750 mln zł. Prognoza na ten rok wynosi 661 mln, czyli niemal o 10 proc. mniej. Optymistyczna nie jest też prognoza na rok następny – wpływy z opłaty abonamentowej miałyby się zmniejszyć o kolejne 30 mln. A to dla TVP oznacza jedno – poważne problemy.
FAKT.PL