Rządzący nie klepią biedy, a raczej można powiedzieć, że żyją jak pączki w maśle. Ale i tego im mało. Jak się okazuje w czasie wtorkowego posiedzenia Sejmu, PiS będzie chciał przeforsować ustawę, która pozwoli na podniesienie pensji m.in. premiera, prezydenta, ministrów i wiceministrów, a także posłów i senatorów. Kto może zyskać najwięcej?
Jeżeli w Sejmie przeforsowana zostanie ustawa projektu Prawa i Sprawiedliwości, to wówczas pensja premier Beaty Szydło wzrośnie o kilka tysięcy złotych, z obecnych 16,7 tys. zł miesięcznie do nawet 24,1 tys. zł. To właśnie szefowa rządu może najwięcej zyskać na nowych przepisach. Oprócz pensji premier, wzrosnąć mają też wynagrodzenia wicepremierów, ministrów, wiceministrów, wojewodów, a także prezydenta. W nowych przepisać nie będą też pominięci posłowie i senatorowie, tym pensje mogą wzrosnąć o 2-2,7 tys. zł. Ale to nie wszystko, bo jak donosi „Rzeczpospolita”, której dziennikarze dotarli do treści ustawy, pensję miałaby także, według nowych zasad, otrzymywać pierwsza dama. Skąd pomysł na podwyżki?
Jak mówi poseł PiS Łukasz Schreiber: – Obecnie wiceministrowie w randze podsekretarza stanu zarabiają ok. 7 tys. zł netto, a sprawują nadzór nad wielomiliardowymi budżetami. Z tego powodu wybitni fachowcy często odmawiają pracy w rządzie- cytuje parlamentarzystę rp.pl.
