Zdaniem polityka partii KORWiN, nie ma potrzeby przyjmowania ustawy antyterrorystycznej.
– Zagrożenie terrorystyczne wszędzie na świecie jest pretekstem do łamania praw obywatelskich, naruszania prywatności i odzierania ludzi z godności. Liderem są oczywiście w tej dziedzinie Stany Zjednoczone – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl były poseł Przemysław Wipler z partii KORWiN.
– Nowa ustawa antyterrorystyczna jest w Polsce niepotrzebna. Już w tej chwili działa wiele służb, które mają zbyt wielkie uprawnienia i są pozbawione realnej kontroli ze strony obywateli i polityków. Rozszerzenie ich kompetencji pod pretekstem szczytu NATO czy Światowych Dni Młodzieży budzi poważne zaniepokojenie wielu organizacji pozarządowych, a także partii KORWiN, która ceni sobie wolności i prawa obywatelskie – stwierdza Wipler.
Zdaniem polityka, zmiana przepisów nie da nam większego bezpieczeństwa.
– Polskie służby mają odpowiednie narzędzia, tylko nie potrafią właściwie z nich korzystać. Problem nie leży w rozwiązaniach prawnych, ale w faktycznej kondycji polskich służb i instytucji odpowiedzialnych za ich nadzór. Chciałbym, aby właściwa kontrola nad działaniami służb została stworzona na poziomie sądowym oraz sejmowym. Musi też istnieć odpowiedzialność polityczna za kierowanie nimi – zauważa Wipler.
Polityk partii KORWiN uważa, że projekt nowej ustawy wprowadza wiele wadliwych przepisów.
– Rozwiązania zaproponowane w nowej ustawie są zbędne i niepotrzebne. Zamiast pomóc tylko utrudnią nam życie. Przykładem jest obowiązek rejestracji kart prepaid, podczas gdy w Polsce można swobodnie korzystać z kart tego typu wydanych w innych krajach UE. Karani są polscy operatorzy, a zamierzony efekt i tak nie zostaje osiągnięty. Tego typu wadliwych rozwiązań w tej ustawie jest wiele – stwierdza Wipler.
Były poseł PiS-u uważa także, obecna partia rządząca powinna strzec się przed szerokim wykorzystywaniem służb specjalnych.
– Prawo i Sprawiedliwość powinno bardzo ostrożnie stosować tego rodzaju narzędzia. Politycy tej partii powinni pamiętać ile kosztowało ich to w latach 2005-2007. Świetnie, że w swoim audycie rozliczali ekipę Ewy Kopacz i Donalda Tuska z łamania praw obywatelskich, musza jednak wiedzieć, że przyjdzie czas, kiedy to oni będą musieli zdać relację z tego, jak wykorzystywali służby specjalne – kończy Wipler.
KRESY.PL