Po trzech latach na prowadzeniu Polska spadła na drugie miejsce w rankingu atrakcyjności inwestycyjnej przygotowanym przez niemieckie izby przemysłowo-handlowe w 16 krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Na pozycję lidera wróciły Czechy, a trzecia jest Słowacja.
Polska znalazła się na 3. pozycji pod względem oceny kondycji gospodarki – 42 proc. inwestorów uważa, że jest dobra, podczas gdy Czechy zdobyły 56 proc. takich głosów, a Litwa 53 proc. Pod względem perspektywy rozwoju firm nasz kraj zajął 8. miejsce, pod względem planowanych wydatków inwestycyjnych 10., a pod względem wzrostu zatrudnienia – 6, podczas gdy we wszystkich trzech kategoriach prym wiedzie Bośnia i Hercegowina, a druga lub trzecia jest Rumunia.
Polsce zaszkodził spadek odsetka inwestorów zadowolonych z takich czynników, jak stabilność polityczna i przewidywalność polityki gospodarczej, które są poniżej średniej dla 16 krajów regionu.
– W ciągu ostatnich lat znacząco zmniejszył się dystans między krajami w regionie. Nasila się rywalizacja o inwestorów. Duże znaczenie mają takie czynniki, jak stabilność polityczna i przewidywalność gospodarcza. Kraje muszą być uważne, jeśli chcą przyciągnąć inwestorów – mówi Rolf Nikel, ambasador Niemiec w Warszawie.
PB.PL