Kaczyński chce zawieszenia broni. Czego się boi?

Jarosław Kaczyński zaapelował do przedstawicieli opozycji o zakończenie sporów politycznych do czasu zakończenia wizyty papieża Franciszka, który przyjedzie do Polski na Światowe Dni Młodzieży. Jego zdaniem takie rozwiązanie jest potrzebne „w sytuacji nadzwyczajnej”, kiedy zagrożeniem dla zachodu są m.in. zamachy, polityka Rosji i wewnętrzne spory.

 Po ataku terrorystycznym w Brukseli Jarosław Kaczyński uznał, że wewnętrzne „zawieszenie broni” pomiędzy rządem i opozycją pomoże nam uniknąć zagrożenia zamachem podczas Światowych Dni Młodzieży.

Dlatego prezes PiS wystosował apel do krytyków poczynań rządu: – Wspólnie powinniśmy postanowić, że w tej sytuacji, jaka ukształtowała się w Europie, ale i w Polsce, nie będziemy prowadzili przynajmniej do zakończenia wizyty papieża ostrych walk politycznych, nie będziemy wynosić ostrych sporów politycznych poza granice Polski.

Kaczyński dodał, że po świętach wielkanocnych marszałek sejmu zaprosi przywódców partii opozycyjnych na rozmowę, która ma doprowadzić do porozumienia przynajmniej na kilka miesięcy.

Nie wszystkim komentatorom politycznym spodobała się propozycja pojednania. Jedni byli oburzeni, inni żartowali z deklaracji prezesa PiS lub podejrzewali, że Jarosław Kaczyński ma nieszczere intencje. „Prezes Kaczyński apeluje o przerwanie walki politycznej. Dzisiaj prima aprilis? PJK zapomniał co mówił tydzień temu o PO, Nowoczesnej,KOD” – napisał na Twitterze dziennikarz „Rzeczpospolitej” Jacek Nizinkiewicz. 

Były dziennikarz „Wprost” Michał Majewski stwierdził natomiast, że Kaczyński jest niepoważny a deklaracja zawarcia porozumienia jest „poniżej jego politycznych rozgrywek”. Złośliwi internauci sugerowali, że prezes PiS zaproponował pojednanie tylko po to, żeby nowy prawicowy reporter TVP Klaudiusz Pobudzin miał o czym opowiedzieć w wieczornym wydaniu „Wiadomości”. Byli też tacy, którzy przypominali oburzonym, że były prezydent Bronisław Komorowski składał podobne deklaracje. W 2010 roku, po katastrofie smoleńskiej zaapelował o „500 dni spokoju”, aby rząd w tym czasie mógł przeprowadzić wszystkie potrzebne reformy.

Do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego odnieśli się także redaktorzy satyrycznego portalu ASZdziennik, którzy zażartowali, że prezes PiS wkrótce może zaproponować, aby do czasu wizyty papieża wstrzymać się z publikacją wyroków TK.

FAKT.PL

 

 

 

Więcej postów