Tusk idzie na wojnę. Cel? Sam Kaczyński!

Donald Tusk, były premier, a obecnie szef Rady Europejskiej szuka w Brukseli sprzymierzeńców w walce z PiS. Nie chce, by skutki ataków zachodnich polityków odczuli Polacy, ale sam prezes Jarosław Kaczyński i jego partia.

– Jak wiecie, dla większości polityków reprezentujących nową władzę jestem wrogiem numer jeden – tak według zachodnich mediów miał powiedzieć na spotkaniu z eurodeputowanymi.

Donald Tusk do tej pory stara się unikać wypowiedzi o sytuacji w Polsce. Ale kiedy zaczęła się awantura wokół Trybunału Konstytucyjnego i grupa europosłów zaczęła proponować dyskusję o łamaniu zasad demokracji w Polsce, postanowił podzielić się swoją opinią.

Na wtorkowym spotkaniu z frakcją Socjalistów w Parlamencie Europejskim postawił sprawę jasno. Zachęcał do tego, by krytykować działania PiS, ale zniechęcał do tego, by karać za nie Polskę.

– Mam nadzieję, że wasze słowa i wasze działania pomogą złagodzić zachowanie partii (Jarosława) Kaczyńskiego – mówił Tusk Socjalistom, ale zaznaczał, że „w żaden sposób nie powinno to wpłynąć negatywnie na mój kraj oraz polskich obywateli”. Wygląda na to, że Tusk chce obronić Polskę przed ewentualnymi sankcjami. Niemniej, chce też, by ewentualny ostracyzm skierowany był jedynie pod adresem jego największej politycznej konkurencji w Polsce, czuli PiS.

– Nie chciałbym, aby krytyka ze strony instytucji europejskich była postrzegana jako atak na Polskę i Polaków – powiedział. – Przesadzone opinie mogą mieć odwrotny skutek – stwierdził.

Co mógł mieć na myśli?

FAKT.PL

Więcej postów

4 Komentarze

  1. Jestem umiarkowanym zwolennikiem Kaczy?skiego. Znacznie bli?ej mi do narodowców. Ale w takim przypadku, gdy gn?bicielem Kaczy?skiego ma by? kaszubski zdrajca, to b?d? broni? Kaczy?skiego. Do ko?ca. Najlepiej – do ko?ca Tuska i jego z?odziejskiej bandy.

Komentowanie jest wyłączone.