Prezydent Poznania nie zamierza zwalniać urzędników oskarżonych o mobbing. W magistracie zakończyła się wewnętrzna kontrola, która nie wykazała większych nieprawidłowości. Sprawą wciąż zajmuje się Państwowa Inspekcja Pracy.
W sierpniu kilku pracowników anonimowo zarzuciło kierownictwu Gabinetu Prezydent złe traktowanie urzędników. Miało dochodzić do zastraszania, gróźb i inwigilowania skrzynek pocztowych. Z tego powodu wszczęta została kontrola, a pracownicy wydziału wypełnili anonimowe ankiety na temat sytuacji w urzędzie. Zajmująca się sprawą komisja nie ustaliła, że faktycznie doszło do złego traktowania.
– Kilka osób przedstawiło swoje odczucia, z których wynika, że czuły się mobbingowane – potwierdza prezydent Jacek Jaśkowiak. Twierdziło tak około 5 z 45 przepytanych urzędników. Według Jaśkowiaka osoby te miały jedynie problemy z zasypianiem, ponieważ bały się utraty pracy. – Zmiana władzy po 16 latach może wywoływać tego typu obawy lub stany lękowe. Wiele osób boi się utraty pracy. Dyrektor Gabinetu, Andrzej Białas przez 3 miesiące nie miał żadnego sygnału, żadnej rozmowy, żadnej informacji o tym, że ktokolwiek czuł się mobbingowany – zapewnia prezydent.
Przy okazji Jaśkowiak zaapelował do osób zgłaszających uwagi, żeby zdecydowały się na wniesienie sprawy do sądu. Póki co, trwa jeszcze kontrola Państwowej Inspekcji Pracy i do czasu jej zakończenia nie należy oczekiwać jakichkolwiek decyzji personalnych.
fakt.pl