Działacze tatarscy na czele z przewodniczącym Medżlisu Refatem Czubarowem i Mustafą Dżemilewem próbowali dziś zablokować drogi prowadzące na anektowany przez Rosję Krym.
Akcja ruszyła równo w południe. Działacze tatarscy pojawiłi się na posteunkach ukraińskich położonych przy granicy anektowanego przez Rosjan Krymu gdzie wsparli ich neobanderowcy. Mieli zamiar całkowicie zablokować przejazd samochodów towarowym na Półwysep w Czongarze, Gaplince, Kalanczaku. W powołanym przez Tatarów „sztabie akcji” miejsce znalazł komendant Korpusu Ochotniczego (oddziałów paramilitarnych) „Prawego Sektora” Andrij Stempicki. Na każdy z przejść zebrało sie co najmniej 100 osób. „Prawy Sektor” dysponował nawet ciężkim sprzętem, dzięki, któremu w jednym punkcie kontrolnym ustawili na jezdni betonowe bloki. Celem blokujących było całkowite odcięcie Krymu od wszelkiego zaopatrzenia w jakiekolwiek towary. Uważają, że w ten sposób mogą doprowadzić do „uduszenia” Półwyspu, który w tej chwili nie ma z terytorium Rosji innego połączenia niż promy. Choć akcja była zapowiadana jako „bezterminowa” według informacji ukraińskiej Służby Granicznej co najmniej na przjściu w Kalanczaku ciężarówki swobodnie jadą już w kierunku Krymu.
kresy.pl