Przez 10 lat wzorowo pełnił kapłańską posługę, pomagał wiernym i zawsze służył im radą. Parafia w Baszkowie (Wielkopolska) była dla niego wszystkim. Aż do dnia, gdy biskup zdecydował, że ma z niej odejść.
Ksiądz proboszcz Tadeusz Ł. zostawił po sobie niemal spaloną ziemię!
Zdobiony stół dębowy, szafa i komoda, bogato zdobione lichtarze i kilimy – wszystko to wyparowało z plebanii kościoła w Baszkowie. Parafianie, którzy bardzo zżyli się z księdzem Tadeuszem, nie mogą wyjść ze zdumienia. Mówią, że przepadły też obrazy i dywany, bo nowy proboszcz zastał tylko gołe podłogi i ściany.
Już nie tylko Baszków, ale cały region huczy o skandalicznym zachowaniu byłego proboszcza, który plebanię miał wyprzedać na aukcjach internetowych. Wystawił na sprzedaż nawet starą, ale sprawną chłodnię z kostnicy! To przelało kielich goryczy. Mieszkańcy Baszkowa – którzy dotąd tylko szeptali, że były proboszcz sprzedał po cichu członkowi rady kościelnej kilka hektarów kościelnej ziemi – teraz pognali ze skargą do burmistrza swej gminy.
– Gmina Zduny remontowała kostnicę i wstawiła nową chłodnię. Ustalono, że stara miała pozostać w razie konieczności – wyjaśnia burmistrz Zdun Tomasz Chudy. W tej sytuacji ksiądz Tadeusz Ł. przeprosił grzecznie, twierdząc, że zapomniał o ustaleniach. Aukcję wycofał, chłodnia nie została sprzedana. Ale reszta rzeczy z plebanii przepadła.
Nowy proboszcz Baszkowa zastał więc na miejscu obraz nędzy i rozpaczy. Tą szokującą sprawą sprzedaży kościelnego mienia zajął się biskup kaliski. Ale nikt z diecezji nie chce jej komentować. Tłumaczą, że wedle zwyczaju ksiądz, opuszczając plebanię, ma prawo zostawić ją pustą dla swojego następcy.
fakt.pl
przecierz zawarto?? mieszkania jest jego w?asnosci? i samochód