23-letni Polak został aresztowany 9 września za złamanie prawa migracyjnego. Okazało się, że w kwietniu tego roku zatrzymano go także pod zarzutem działalności terrorystycznej na terytorium Syrii.
Jak informuje norweska gazeta VG, 23-letni obywatel Polski został aresztowany przez PST (Norweska Policyjna Służba Specjalna) 17 kwietnia zaraz po wyjściu z samolotu lecącego z Turcji. Polakowi postawiono wtedy zarzut działalności terrorystycznej w Syrii od marca 2014 do kwietnia 2015 roku. Grozi mu za to nawet 6 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznał się do winy i po przesłuchaniu wypuszczono go na wolność, zarzutów jednak nie oddalono.
9 września Polak został ponownie zatrzymany przez norweską policję. Jego pozwolenie na pobyt wygasło 7 stycznia 2014 roku i od tego czasu nie ubiegał się o jego przywrócenie. Sąd zadecyduje, czy mężczyzna zostanie odesłany do Polski.
Tymczasem 23-latek trafił do ośrodka dla obcokrajowców w Trandum niedaleko Oslo. Ma tam spędzić cztery tygodnie. Polak odwołał się jednak od decyzji sądu, argumentując to wieloletnim pobytem w Norwegii. Twierdzi, że odesłanie go do kraju będzie dla niego niebezpieczne zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym.
fakt.pl