Andrzej Duda podczas powrotu z wizyty w Estonii w trakcie rozmowy z dziennikarzami powiedział, że „absolutnie nie jest uspokojony” wyjaśnieniami ze strony ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka ws. przetargu na śmigłowce dla Wojska Polskiego. Przyznał równocześnie, że „parę spraw pan minister wyjaśnił”.
Przypomnijmy, prezydent Andrzej Duda spotkał się z ministrem obrony narodowej i wicepremierem Tomaszem Siemoniakiem 19 sierpnia wieczorem. W oficjalnym komunikacie napisano, że rozmowa dotyczyła przygotowań do szczytu NATO w Warszawie, który odbędzie się na początku lipca 2016 roku, a także najważniejszych programów modernizacji sił zbrojnych. Rozmawiano m.in. o przetargu na śmigłowce dla polskiego wojska, przy którym mogły wystąpić nieprawidłowości, o czym pisał kilkukrotnie tygodnik „Wprost”.
„Absolutnie nie jestem uspokojony”
– Zasadniczo to (rozmowa z ministrem – red.) mojego poglądu nie zmieniło. Przy takich przetargach powinniśmy robić wszystko, żeby jak najwięcej pożytku z tego pozostało w Polsce. Nie tylko sam sprzęt, ale także aby jak najwięcej zarobił na tym polski pracownik i nasz budżet – wskazał Andrzej Duda. – Pan premier Jerzy Buzek był zdziwiony tą sytuacją (zakwalifikowaniem do ostatniej fazy przetargu francuskiego śmigłowca Caracal – red.) i mówił, że każde rozsądne państwo zostawiłoby te pieniądze u siebie, a w każdym razie zrobiło wszystko, by tak się stało. Absolutnie pod tym względem nie jestem uspokojony, ale parę spraw, nie ukrywam, pan minister mi wyjaśnił – przyznał prezydent.
„Kto uziemił śmigłowce”
Więcej na ten temat dowiesz się z tekstu: „Kto uziemił śmigłowce”. Głos w sprawie zabrał też autor artykułu Cezary Bielakowski: „Dlaczego MON reaguje tak nerwowo” i „Do MON pod rozwagę”. Do publikacji „Wprost” odniósł się także poseł PiS Michał Jach. Na zarzuty MON odpowiedział także redaktor naczelny Wprost Tomasz Wróblewski.
Przedsiębiorcy i związkowcy opublikowali apel do prezydenta Andrzeja Dudy o ponowne przeanalizowanie przetargu na śmigłowce dla polskiej armii.
Marcin Szymański