Referendum, które odbędzie się 6 września zostanie obsłużone przez nowy system informatyczny opracowany przez Krajowe Biuro Wyborcze.
Korzystano z niego podczas ostatnich wyborów prezydenckich. Jak ustalił reporter RMF FM, system kosztował już w sumie 520 tys. złotych.
System firmy Nabino, który zawiódł podczas ostatnich wyborów samorządowych, kosztował 470 tys. zł. Teoretycznie więc koszty system KBW są wyższe – ale system Krajowego Biura Wyborczego już w tej chwili jest gotowy do obsługi referendum oraz nadchodzących wyborów parlamentarnych i był użyty w wyborach prezydenckich. Z kolei niesławny system Nabino użyto tylko podczas wyborów samorządowych – tak więc w dużym uproszczeniu, program KBW jest trzy razy bardziej użyteczny. Na jego korzyść przemawia też to, że bez dodatkowych kosztów można go wykorzystać w następnych wyborach prezydenckich za 5 lat.
Przypomnijmy, że podczas wyborów samorządowych 16 listopada system informatyczny nie zadziałał prawidłowo. Awaria systemu spowodowała, że wyniki wyborów zostały ogłoszone tydzień po nich. Na skutek problemów z liczeniem głosów do dymisji podało się ośmiu z dziewięciu sędziów PKW (z funkcji odejdą po drugiej turze wyborów); jeden sędzia odszedł, bo skończył 70 lat – Kodeks wyborczy przewiduje wygaśnięcie mandatu po ukończeniu 70. roku życia. Do dymisji podał się także szef Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki.
Paweł Balinowski