Makowski o Dudzie: To będzie prezydentura między kropidłem a smartfonem

– Andrzej Duda jest liderem „miękkiej charyzmy”. Wie, że nie będzie głównym rozgrywającym wielkiej polityki. Ale może próbować ocieplać wizerunek PiS – komentuje Jarosław Makowski, filozof i publicysta.

 Dobrze pamiętamy te obrazy z czasu tuż po katastrofie smoleńskiej. Wczoraj na Krakowskim Przedmieściu znów pojawiły się zdjęcia Lecha i Marii Kaczyńskich, Jana Pawła II, flagi, krzyże, rozmodlony tłum z różańcami, okrzyki „Nasz prezydent” – czy to zapowiedź atmosfery, jaka będzie towarzyszyć prezydenturze Andrzeja Dudy?

– Dzień zaprzysiężenia nowego prezydenta to był dzień triumfu prawicy. Mocno scalona mitem smoleńskim wspólnota zgromadziła się pod hasłem „niech nas zobaczą”. Pojawia się jednak dysonans, by nie rzec, zgrzyt – ta atmosfera swoistego rewanżu politycznego po latach porażek kłóci się z tym, co i jak mówił Andrzej Duda np. w Sejmie – zauważa Jarosław Makowski, filozof i publicysta.

Jego zdaniem prezydent Duda opanował sztukę lawirowania – inaczej mówi w gronie „przyjaciół” – czyli tej wspólnoty, którą łączą wartości „Bóg, honor, ojczyzna”, a inaczej w sytuacjach oficjalnych czy wywiadach (np. w wywiadzie dla PAP powiedział, że in vitro ma być legalne).

Andrzej Duda jest ciekawym przykładem mieszanki tradycjonalizmu i nowoczesności – dlatego, w przekonaniu Makowskiego, jego prezydentura będzie rozpięta między kropidłem a smartfonem.

Z jednej strony prezydent Duda wyraźnie manifestuje swoje przywiązanie do wiary i Kościoła, który w Polsce, na tle Europy, ma iście konserwatywno-narodowy sznyt. Z drugiej – ten sam Duda po wyczerpującym dniu organizuje czat z internautami, co ma do niego przekonać młodszych wyborców i pokazać, jaki jest nowoczesny – mówi w rozmowie z Tokfm.pl Jarosław Makowski.

Zdaniem Makowskiego może być tak, że pod płaszczykiem nowoczesności, których symbolem w jego ręku staje się smartfon i tablet, będzie podejmował radykalne działania, wynikające z jego tradycjonalistycznego podejścia do życia społecznego, gdzie państwo i Kościół są nauczycielami moralności, np. może podjąć próbę cofnięcia ustawy o in vitro.

– Andrzej Duda jest liderem „miękkiej charyzmy”. Wie, że nie będzie głównym rozgrywającym wielkiej polityki w najbliższych latach. Bo tym jest Jarosław Kaczyński. Ale może, co już widać gołym okiem, próbować ocieplać wizerunek PiS. Zapowiadana przez niego podróż po Polsce, zamiast podróży po europejskich stolicach, jest elementem tej miękkiej kampanii PiS przed jesiennymi wyborami – dodaje Makowski. – Kampanii, której celem jest pozyskanie centrowego elektoratu.

tokfm.pl

Więcej postów