Wojsko Polskie to też NATO!

Nowy Prezydent PRL- bis okazuje się klonem Bula i już prosi się o impeachment nawołując do okupacji Polski przez obce wojska. Taka postawa zwierzchnika sił zbrojnych jest niedopuszczalna. Musimy zadbać o umocnienie własnej armii, a nie o obce bazy.

 

Pan Duda, który wkrótce ma objąć stanowisko Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej  powiedział  TVP Kraków, że chciałby aby przyszłoroczny szczytu NATO w Polsce do zatwierdził  stałe bazy wojsk NATO w Polsce. Stałe bazy obcych wojsk na terytorium jakiegoś kraju to okupacja.

Bo przecież na terytorium Polski mamy już stałe wojska NATO i to podobno około 100 tysięcy. Czyżby to były same popierdułki które wymagają ochrony wojsk innego kraju?

Nasz udział w pakcie jest wart więcej niż ktoś chciałby wnioskować z nominału znaczka!

Czy ktoś sobie wyobraża aby Prezydent Izraela, państwa od Polski mniejszego wzywał obce wojska do założenia stałych baz, bo jakieś obce siły zagrażają bezpieczeństwu kraju?

Oświadczenie pana Dudy jest znaczące i u wielu zagranicznych obserwatorów budzi konsternację ponieważ przyszły Prezydent (niby wkrótce bezpartyjny co jest niezłą parodią rzeczywistości) jest jakby nie było reprezentantem partii prawo i sprawiedliwość, pozującej na eurosceptyczną. Ponadto PiS niejako ślubuje swoim przyszłym wyborcom że jeśli wygra wybory parlamentarne 25 października to stanie w obronie polskich interesów na arenie międzynarodowej.

I co? Naszych interesów mają pilnować ci co je naruszają. Gdzie jest offset do nielotów F-16?

Kuriozalne jest powoływanie się na kłopoty naszego sąsiada i innym ich sąsiadem Rosją.

„Oczekuje, że ta obecność [NATO] będzie wzmocnione, ponieważ jest to jedna z gwarancji bezpieczeństwa,” powiedział Duda.

Raz jeszcze przypominam że Wojsko Polskie jest w 100% wojskiem NATO. Taki status miały nasze oddziały w Afganistanie. Atak talibów na polskiego żołnierza były atakiem na armię NATO. Tak więc każdy ewentualny atak na nasze terytorium bronione przez naszych żołnierzy zawsze, póki jesteśmy członkiem paktu – będzie atakiem na NATO. Nie ma większego znaczenia jeśli obok naszego żołnierza stoi Francuz, Niemiec, Włoch, Hiszpan, Estończyk czy Amerykanin.

Ktokolwiek chce twierdzić inaczej obraża honor i znaczenie Wojska Polskiego. Nie może tego robić zwierzchnik naszych sił zbrojnych.

Pan Duda jednak zdaje sobie z tego sprawę gdyż powiedział też że:” chciałby także uaktualnić Wojsko Polskiego do poziomu, który będzie „wymagał poszanowania.”

Coś w miarę rozsądnego jeśli wprowadzi się małą poprawkę- pan Prezydent nie powinien mówić o tym w kategoriach życzeniowych „chciałbym” ale konkretnie : „doprowadzę do uzbrojenia oraz unowocześnienia polskiej armii do poziomu który u wszystkich będzie wymagał poszanowania”

Dla mnie, Polaka, żenujące jest żebranie o militarne w sile paru tysięcy smakoszy Budweisera.

Wcześniej w tym roku USA ogłosiły, że rozmieści gdzieś w Polsce i na terytorium innych państw regionu (członków NATO) które czują się zagrożone przez Rosję, około 250 czołgów i pojazdów opancerzonych.

Czy ktoś uwierzy że Moskwa przestraszy się takiej potęgi.

Wspomnijmy tylko ze całkiem niedawno Polska była w stanie sama sobie wyprodukować takie czołgi i pojazdy opancerzone.

Takie rzeczy produkowaliśmy jeszcze całkiem niedawno.T-55AM Merida robił Bumar – Łabędy. Egzemplarze stojące w muzeum posiadają jeszcze sprawność bojową- można je wypożyczyć skoro zagrożenie jest tak wielkie.

Ciśnie się na usta pytanie: Dlaczego nie siedzą w więzieniu ci co dopuścili do utraty zdolności obronnych Polski do tego stopnia że musimy zebrać o nędzną pomoc?

Pan prezydent elekt powiedział że Jeśli idzie o wewnętrzne sprawy krajowe ( obronność kraju jest chyba podstawowa i najważniejszą obok ekonomii sprawą bezpieczeństwa wewnętrznego kraju),  jego Prezydencja będzie „dynamiczna” i będzie podróżować i spotkać ludzi, aby usłyszeć ich problemy tak jak zrobił to w swojej kampanii. Jednym słowem będzie naśladował premier Kopacz.

A co będzie tam gdzie pan Prezydent nie pojedzie ze swoją świtą szogunów? W tych rejonach ma być „płacz i zgrzytanie zębów” bo nikt Prezydentowi nie że gdzieś są problemy. Sam prezydent musi się o tym dowiedzieć przy budce z piwem. Komu jest potrzebna kontynuacja populizmu?

Ja oczekuję od Prezydenta mojego kraju aby był prezydencki – budził uznanie i szacunek. Ma być głową państwa a nie kontrolerem z NIK-u.

Nie musi ganiać po Polsce jak ksiądz po kolędzie.

Pan Duda kontynuuje powtarzanie obietnic bez pokrycia. Powiedział, że w swych pierwszych decyzjach,  będzie dążył do odwrócenia  podwyżki wieku emerytalnego a dla najbiedniejszych wprowadzi nowe zwolnienia podatkowe.

Obiecanki cacanki.

Prezydent nie ma takich uprawnień decyzyjnych chyba że pan Duda zamierza rządzić dekretami.

Prawo do ich wydawania ma od 17 października 1997 roku jedynie Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek Rady Ministrów, tylko w czasie trwania stanu wojennego, jeżeli Sejm nie może zebrać się na posiedzenie.

De iure moc wiążąca takich rozporządzeń w tym czasie jest ograniczona, ze względu na fakt, iż podlegają one zatwierdzeniu na najbliższym posiedzeniu Sejmu. De facto jednak, do tego czasu moc rozporządzeń z mocą ustawy jest równa ustawom.

Mając w ręku Urząd Prezydenta i urząd Premiera można tak rządzić.

Tak właśnie powinni zrobić Kaczyńscy w 2007 roku zamiast oddawać władzę Tuskowi.

Ale jak myślę takiej możliwości po październiku 2015 roku nie będzie więc może należy przestać szastać obietnicami nie do spełnienia bo to jest oszustwo.

Na koniec zwracam się z propozycją do wszystkich Rodaków:

„Polaku, nie kupuj gazet, wyłącz telewizję – włącz rozum.”

Nathanel

Więcej postów