Z raportu zleconego przez kolumbijski rząd wynika, że w latach 2003-2007 amerykańscy żołnierze zgwałcili 53 młode dziewczęta.
Nie ponieśli oni odpowiedzialności za względu na umowy dwustronne i immunitety dyplomatyczne.
Raport został zlecony przez kolumbijski rząd i partyzantów z lewicowej grupy FARC, jest on częścią analizy Komisji Historycznej ds. Konfliktów iIch Ofiar poświęconej 50-letniemu konfliktowi w kraju. Rozdział, w którym opisano praktyki Amerykanów, został przygotowany przez profesora uniwersytetu w Bogocie, stolicy Kolumbii.
„W mieście Melgar i pobliskim Girardot 53 nieletnich było wykorzystywanych seksualnie przez najemników, którzy później nagrywali [gwałt] i sprzedawali taśmy z materiałami pornograficznymi” – czytamy w raporcie cytowanym przez portal Interia.pl.
Również w mieście Melgar doszło do gwałtu na 12-letniej dziewczynce przez amerykańskiego sierżanta. Do wydarzenia miało dojść w 2007 roku. Według autora analizy istnieją dowody na tego typu praktyki, jednak ich sprawcy uniknęli odpowiedzialności ze względy na dwustronne umowy kolumbijsko-amerykańskie i immunitety dyplomatyczne.
„Część seksistowskich i dyskryminujących zachowań jest znana jako „seksualny imperializm” podobny do tego, który dzieje się w miejscach, w których stacjonuje armia USA” – głosi raport.
Według amerykańskich mediów rzecznik armii USA oznajmił, że nic nie wie o dowodach uzasadniających tezy postawione w raporcie. W rozmowie z „USA Today” rzecznik zaznaczył, że sprawa „zostanie zbadana” wspólnie przez Amerykanów i władze kolumbijskie.
Interia.pl
wojna ma tu juz w sobie, ze wynaturza cz?owieka! A tu jeszcze kilometry bez wypasu… zo?nierzom wida? po jakims czasie sperma na mózg sie klei… Kiedys dostawali bromu…